EBLK: Wielka walka i zwycięstwo 1 punktem po dogrywce! Enea AZS – 1KS Ślęza 81:80

Biuro Prasowe Enea AZS Poznań tekst , zdjęcia Elżbieta Skowron

Ogromne emocje w meczu Enea AZS Poznań – 1KS Ślęza Wrocław. Akademiczki pomimo 13 punktowej przewagi w 4 kwarcie były bliskie przegrania meczu, bowiem wrocławianki na 2 sekundy do końca 4 kwarty, przy stanie  74:73 miały dwa rzuty wolne i gdyby Alesia Sutton wykorzystała obydwa, akademiczki nie zdążyłyby odrobić straty. Jednak Sutton trafiając tylko jeden rzut wolny doprowadziła do dogrywki. W dodatkowym czasie gra była kosz za kosz, ale to poznanianki goniły gości, odwrotnie jak w całym meczu. Kiedy przy stanie 78:80 dla Ślęzy Jovana Popović trafiła tylko 1 osobistego, gra z obu stron stała się bardzo chaotyczna i nieprzewidywalna. Straty goniły straty, a piłka niczym w siatkówce trafiała z rąk do rąk. W tym zamieszaniu więcej szczęścia miały podopieczne Grzegorza Zielińskiego. Celnym koszem na 20 sekund do końca zakończyła akcję Gamrice Davis wyprowadzając Enea AZS na 1 punktowe prowadzenie. Jak się okazało był to rzut na wagę zwycięstwa, bo wrocławianki nie przeprowadziły już skutecznej akcji do końca dogrywki. W całym meczu Davis zdobyła 29 punktów, i jak w pomeczowej konferencji powiedziała Sutton z 1KS Ślęzy Wrocław – „podkoszowa akademiczek była w tym meczu nie do zatrzymania”. Amerykanka do dorobku punktowego dołożyła jeszcze 16 zbiórek, w tym aż 8 w ataku i 6 przechwytów. Jednak trzeba podkreślić, że cały zespół akademiczek zagrał bardzo dobrze, walcząc do ostatniego gwizdka i nie poddając się mimo straty prowadzenia w meczu. Na koniec poznanianki wyczerpane długo leżały na parkiecie, do końca nie wierząc w to zwycięstwo. Jest to 5 wygrana z rzędu Enea AZS Poznań, dzięki której akademiczki umocniły się na 6 pozycji w tabeli EBLK.

Następny mecz w sobotę 23 stycznia, ponownie w Poznaniu. Przeciwnikiem będzie CCC Polkowice.

Enea AZS Poznań – 1KS Ślęza Wrocław  81:80 (28:23,15:14,19:17,12:20,d:7:6)

Enea AZS: Davis 29, Popović 14, Brown 13, Adamowicz 11,  Bogićević 5, Banaszak 4, Marciniak 3, Parzeńska 2, Nowicka, Rogozińska.

1KS Ślęza: Jones 28, Jakubiuk 20, Sutton 17, Dudasova 5, Dedić 5, Dobrowolska 3, Tyszkiewicz 2, Puter, Poleszak, Jasińska

Po meczu powiedzieli:

Arkadiusz Rusin: Gratulacje dla zespołu z Poznania. Zespół gospodarzy przez pierwsze 35 minut miał więcej energii i dużo więcej chęci do grania. My dopiero mieliśmy zryw  w końcówce regulaminowego czasu gdzie wróciliśmy do meczu, jednak ta energia nie przełożyła się na dogrywkę którą zagraliśmy bardzo sennie. Prosiłem, aby dogrywkę zagrać tak samo, bo nie mieliśmy nic do stracenia i trzeba było spróbować dwa, trzy „trapy” zrobić, bo to wychodziło. Jednak końcówka to dwa nasze posiadania, które niestety nie zakończyły się celnymi akcjami, natomiast zespół gospodarzy wykorzystał swoją szansę i swoje posiadania piłki zakończył celnie. To była loteria.

Alesia Sutton: Popracowałyśmy ciężko w 4 kwarcie, broniąc full cort. Walczyłyśmy oczywiście w całym meczu jednak ostatnie minuty meczu przyniosły skutek. Jednak w dogrywce wysocy gracze w drużynie Enea AZS, szczególnie Davis byli zbyt silni dla nas dzisiaj. Wracamy do domu z porażką, jednak nie poddajemy się i będziemy walczyć w następnym meczu.

 

Grzegorz Zieliński: Bardzo się cieszę, że wygraliśmy to spotkanie, które ma dla mnie wyjątkową wartość dlatego, że ja bardzo wysoko cenię zespół Ślęzy Wrocław. Jest to zespół, który ma pecha w tych rozgrywkach. Prowadził 20 punktów w Bydgoszczy i kilkanaście punktów w Gorzowie Wlkp. w drugiej połowie. To jest świetna drużyna, która nie ma zbyt szerokiego składu i one dzisiaj tą klasę potwierdziły. My zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie, a mimo tego nie byliśmy w stanie tego łatwo wygrać. Ślęza, kiedy prowadziliśmy 14 punktami, zaatakowała nas z myślą o odrobieniu różnicy w dwumeczu niż o zwycięstwie, i na fali tego ataku doprowadziły do dogrywki. W dogrywce też na początku kontrolowały wydarzenia. Natomiast moje dziewczyny zachowały zimną krew do końca i gratuluje im tego. Było widać, że Ślęza rośnie, a my zaczęliśmy spadać. Takie zwycięstwo jest bardziej cenne niż cztery wcześniejsze.

Jovana Popović: Ten mecz był bardzo ważny dla nas i  bardzo się cieszę z faktu, że go wygrałyśmy. Jak wiadomo jesteśmy już praktycznie w play-offach i to jest dla nas ogromny sukces. W pierwszej  części sezonu przegrywałyśmy takie mecze jak dzisiaj, na styku, ale bardzo ciężko pracowałyśmy na treningach, i bardzo walczyłyśmy w tym meczu, i myślę, że zasłużyłyśmy na to zwycięstwo.  Mimo wszystko musimy obejrzeć ten mecz i zobaczyć nasze błędy, żeby się nie powtórzyły. Szczególnie wyprowadzenie piłki pod pressingiem, który sprawił nam ogromny problem w końcówce meczu.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*