Enea Zastal i Arged BMSlam Stal w półfinale Suzuki Pucharu Polski

Biuro Prasowe Energa Basket Liga tekst , filmy , zdjęcia Andrzej Romański/EBL

SPP: Półfinał dla mistrzów

Mistrzowie Energa Basket Ligi, Enea Zastal BC Zielona Góra pokonali Asseco Arkę Gdynia 90:68 i tym samym awansowali do półfinału Suzuki Pucharu Polski w Lublinie.

Początek spotkania był dość wyrównany, chociaż dzięki Iffe Lundbergowi oczywiście to zielonogórzanie mieli małą przewagę. Po późniejszej trójce Karlo Vragovicia Asseco Arka była jednak na minimalnym prowadzeniu. Sytuacja zmieniała się błyskawicznie, a grę Enea Zastalu “ciągnął” nadal Lundberg. Ostatecznie po trafieniu Filipa Puta po 10 minutach był remis – po 17. W pewnym momencie drugiej kwarty po świetnym fragmencie Rolandsa Freimanisa przewaga zespołu trenera Żana Tabaka wynosiła pięć punktów. Mistrzowie Energa Basket Ligi nie do końca mogli się jednak rozwinąć w ofensywie, a spora w tym zasługa rewelacyjnej postawy Adama Hrycaniuka. Kris Richard i Rolands Freimanis sprawiali jednak później, że po pierwszej połowie ich ekipa prowadziła aż 43:30.

W trzeciej kwarcie drużyna trenera Piotra Blechacza starała się nawiązać rywalizację m.in. trafieniami Jakuba Kobla i Adama Hrycaniuka. Enea Zastal coraz lepiej wpadał w swój rytm, a bardzo aktywni byli Kris Richard oraz Janis Berzins. Po kolejnym rzucie Freimanisa uciekali nawet na 20 punktów. Po 30 minutach było 67:52. Kolejna część spotkania niewiele zmieniała. Sytuację Asseco Arki starał się poprawiać Bartłomiej Wołoszyn, ale zdecydowanie brakowało mu wsparcia pozostałych graczy. Zielonogórzanie z kolei kontrolowali tempo gry, a trener Tabak spokojnie rotował składem. Ostatecznie odnieśli pewne zwycięstwo 90:68.

Najlepszym zawodnikiem Enea Zastalu był Iffe Lundberg z 20 punktami i 4 zbiórkami. W ekipie z Gdyni wyróżniał się Adam Hrycaniuk z 15 punktami, 4 zbiórkami i 3 asystami.

 

Powiedzieli po meczu: 

Piotr Blechacz (trener Asseco Arki): Pomimo wyniku jestem zadowolony z zaangażowania moich zawodników. Pokazaliśmy dużo energii na parkiecie, staraliśmy się stosować różne systemy obronne. Na pewno dużym problemem była zbiórka w trzeciej kwarcie. Graliśmy jednak razem, chcieliśmy się dzielić piłką. Wykorzystywaliśmy swoje przewagi pod koszem.

Adam Hrycaniuk (zawodnik Asseco Arki): W rywalizacji z Enea Zastalem ciężko było myśleć o lepszym wyniku. Oni grają najlepszą koszykówkę w Polsce. Chcieliśmy jak najlepiej zaprezentować się w tym meczu. Pomógł nam w tym trener, który przygotował nas mentalnie. Enea Zastal uciekł nam na kilkanaście punktów i ciężko było już coś zrobić.

Żan Tabak (trener Enea Zastalu): W pucharowej rywalizacji każdy gra powyżej swoich możliwości, szczególnie przeciwko nam. Nie jestem zadowolony z gry zespołu w tym meczu. Iffe odchodzi od nas po tej rywalizacji pucharowej i to wpływa na całą drużynę. Mamy nadzieję, że w następnym meczu się dostosujemy do tej sytuacji i będziemy w stanie wygrać.

Iffe Lundberg (zawodnik Enea Zastalu): Na początku meczu nie byliśmy skoncentrowani w 100 procentach. Od trzeciej kwarty pokazaliśmy wyższy poziom koszykówki. W ostatniej części meczu trochę się zrelaksowaliśmy, a tego nie można robić w takiej rywalizacji. Ogólnie uważam jednak, że to był dobry mecz dla nas.

Łukasz Koszarek: Pierwszy mecz turnieju nie jest łatwy

Łukasz Koszarek z Enea Zastalu BC Zielona Góra udzielił wywiadu Polsatowi Sport po ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski przeciwko Asseco Arce Gdynia.

 

Bartłomiej Wołoszyn: Postawiliśmy się faworytowi

Bartłomiej Wołoszyn z Asseco Arki Gdynia udzielił wywiadu Polsatowi Sport po ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski przeciwko Enea Zastalowi BC Zielona Góra. 

SPP: Emocje w Lublinie! Arged BMSlam Stal lepsza od gospodarzy

Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. pokonała gospodarzy Suzuki Pucharu Polski, Pszczółkę Start Lublin 80:73 i zagra w półfinale przeciwko Enea Zastalowi BC Zielona Góra.

Gospodarze świetnie weszli w to spotkanie i głównie dzięki trafieniom Thomasa Davisa oraz Devina Searcy’ego prowadzili już 11:3. Straty starali się odrabiać Josip Sobin oraz Taurean Green, ale w tym momencie to było za mało na rozpędzonych rywali. Dzięki rzutom Martinsa Laksy po 10 minutach było 17:12. W drugiej kwarcie Arged BMSlam Stal zbliżała się na dwa punkty po trójce Jamesa Florence’a. Devin Searcy oraz Yannick Franke błyskawicznie sprawiali jednak, że przewaga ponownie wynosiła siedem punktów. Ostrowianie zareagowali… serią 7:0 i po wsadzie Chrisa Smitha doprowadzili do wyrównania. Późniejszy rewelacyjny fragment w wykonaniu Marka Ogdena dawał przyjezdnym prowadzenie! Po trafieniu Smitha pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 38:34.

Trzecią kwartę ekipa trenera Igora Milicicia rozpoczęła od kontynuacji dobrej gry z poprzedniej części gry. Dlatego po trójce Jakuba Garbacza miała już dziewięć punktów przewagi. W pewnym momencie obie drużyny miały problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych. Szybciej sytuację opanowali przyjezdni – po trójkach Greena oraz Mokrosa mieli aż 11 punktów przewagi. Pszczółka Start odpowiedziała serię 6:0 i dzięki trafieniu Dorsey-Walkera przegrywała zaledwie 56:60 po 30 minutach. Arged BMSlam Stal praktycznie od początku musiała budować prowadzenie – po rzucie wolnym Josipa Sobina wynosiła ona już 10 punktów. To jednak nie zatrzymało lublinian, którzy reagowali trafieniami Laksy i Łączyńskiego. W kluczowym momencie gospodarzom brakowało skuteczności, a rywale głównie dzięki Smithowi utrzymywali różnicę na swoją korzyść. Ostatecznie zwyciężyli 80:73.

Najlepszym graczem gości był Chris Smith z 18 punktami, 10 zbiórkami i 2 asystami. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Devin Searcy – zdobył 16 punktów i 10 zbiórek.

Powiedzieli po meczu:

David Dedek (trener Pszczółki Startu): Byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Zrobiliśmy większość rzeczy, które chcieliśmy wykonać. Popełniliśmy też błędy, to jest część gry. Jestem dumny i dziękuję moim zawodnikom za walkę.

Mateusz Dziemba (zawodnik Pszczółki Startu): To był bardzo fizyczny mecz, zobaczyliśmy dużo walki. Postawiliśmy się zespołowi z Ostrowa. Przegraliśmy zbiórkę w ataku, to kwestia fizycznej gry Ostrowa. Mieliśmy nerwowy moment, gdzie emocje wyszły spod kontroli. Próbowaliśmy wszystkiego, co możliwe.

Igor Milicić (trener Arged BMSlam Stali): Zaczęliśmy mecz bardzo ospale i to nie może się powtórzyć. Nie wiadomo jak będzie w następnych meczach. Później, gdy zaczęliśmy grać intensywniej w obronie, to nasza gra wyglądała lepiej. Chcieliśmy wygrać zbiórkę i to się udało. Nie możemy jednak przejść obok tylu strat, które popełniamy. Cieszymy się, że pokonaliśmy mocny zespół gospodarzy.

Chris Smith (zawodnik Arged BMSlam Stali): Zaczęliśmy słabiej, ale później zaczęliśmy grać lepiej w defensywie, a to otworzyło dla nas grę w ataku. Zaczęliśmy grać twardziej i to przyniosło zwycięstwo.

Jakub Garbacz: Ciągle się rozwijam

Jakub Garbacz z Arged BMSlam Stali udzielił wywiadu Polsatowi Sport po ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski przeciwko Pszczółce Start Lublin.

Kamil Łączyński: Staraliśmy się grać agresywnie

Kamil Łączyński z Pszczółki Startu Lublin udzielił wywiadu Polsatowi Sport po ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski przeciwko Arged BMSlam Stali Ostrów Wlkp.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*