Piotr Kuberski z Poznaniu: JÓŹWIAK O FEN 32: DUŻO CIASNYCH I BARDZO EMOCJONUJĄCYCH POJEDYNKÓW, KTÓRE TRUDNO OBSTAWIAĆ

Biuro Prasowe FEN tekst i zdjęcia

Piotr Kuberski (7-1, 5 KO) podejmie Mateusza Strzelczyka (9-9-1, 2 KO, 2 SUB) podczas gali FEN 32: LOTOS Fight Night. Wydarzenie odbędzie się 20 lutego i dostępne będzie w systemie PPV na platformie FENMMA.tv, Cyfrowym Polsacie oraz na ipla.tv.
Kup PPV na galę FEN 32 TUTAJ.
Kuberski ma 32 lata i reprezentuje klub ANKOS MMA Poznań. Przebywający na zawodowstwie od 2012 roku wojownik 5 z 7 stoczonych pojedynków zakończył nokautując swoich rywali. W lipcu 2020 roku w 1. rundzie jego ciosów nie wytrzymał Markus Cuk. Na początku 2020 roku w 3. odsłonie Kuberski wygrał z Ahmedem Saebem, dwa miesiące wcześniej w 2. rundzie ciosów łokciami nie wytrzymał Alexander Gluschenko. Pod koniec poprzedniego roku lutowy debiutant w FEN zawalczył w formule bokserskiej, gdzie zwyciężył z Hubertem Krasuskim jednogłośną decyzją sędziów.
Strzelczyk pochodzi z Opatowa koło Częstochowy i trzykrotnie w karierze walczył już na galach FEN. Podczas 12. edycji we wrocławskiej Hali Ludowej po świetnym pojedynku pokonał faworyzowanego Jakuba Boczka wygrywając jednogłośną decyzją sędziów. Na FEN 14 uległ Albertowi Odzimkowskiemu. Wcześniej rozprawił się między innymi z Dawidem Drobiną, znokautował Adama Świderskiego i poddał Marcina Koniecznego. W 2020 roku balachą skończył w 2. rundzie Vlastislava Cepo.

JÓŹWIAK O FEN 32: DUŻO CIASNYCH I BARDZO EMOCJONUJĄCYCH POJEDYNKÓW, KTÓRE TRUDNO OBSTAWIAĆ

20 lutego odbędzie się gala FEN 32: LOTOS Fight Night. To trzecie wydarzenie organizowane przez FEN w systemie PPV. Paweł Jóźwiak, prezes federacji, zapowiada to, co wydarzy się już w najbliższą sobotę.
Wydarzenie dostępne będzie w systemie PPV na platformie FENMMA.tv, Cyfrowym Polsacie oraz na ipla.tv.
Kup PPV na galę FEN 32 TUTAJ.
Dużo pracy przed galą?
Paweł Jóźwiak: Pracy dużo, ale najtrudniejsza i niewidoczna praca dobiegła końca. Teraz czas na ostatnie szlify, decydującą fazę promocji wydarzenia, sprawy medialne i wiele innych tematów, które pomogą nam zainteresować kibiców naszą galą. Przełożenie FEN 32 z 6 na 20 lutego nie było konieczne, ale pomogło dopracować pewne tematy, dzięki czemu jesteśmy jeszcze lepiej przygotowani do najbliższej soboty.
Problemy pandemiczne już nie doskwierają? Sytuacja w Polsce wydaje się być pod kontrolą.
PJ: Sytuacja cały czas jest poważna i na pewno gala musi odbywać się z zachowaniem szczególnych warunków sanitarnych. Mamy już jednak w tym swoje doświadczenie i, podobnie jak miało to miejsce w 2020 roku, zrobimy wszystko, żeby wszyscy mieli zapewnione w Warszawie idealne warunki. Na pewno nie ma stresu, że gala się nie odbędzie, bo przed FEN 31 długo były obawy, czy zorganizujemy wydarzenie. Na szczęście wszystko poszło po naszej myśli.
Co jest największym plusem gali FEN 32?
PJ: Na pewno to, że jest dużo równych pojedynków. Ciasnych zestawień. Janusz czy Łazarz? Trudno powiedzieć, mam spore wątpliwości. Bajor czy Oliveira? Brazylijczyk pokonał niedawno Michała Kitę, dał dobry pojedynek z Łukaszem Brzeskim. W obu tych pojedynkach zwycięzca zawalczy o pas, więc stawka jest spora. Jeżeli kibic lubi emocjonować się wydarzeniami sportowymi i niepewność wywołuje w nim ekscytację, to karta walk FEN 32 może mu się podobać. Sporo trudnych do przewidzenia zestawień, co daje gwarancję, że będą niespodzianki.
Niespodzianek na galach FEN nie brakuje…
PJ: Wiele razy kibice śmiali się z proponowanych przez nas zestawień, a na końcu wszyscy otwierali oczy ze zdziwienia, kiedy widzieli, jak Thompson w pół minuty znokautował Bajora, a faworyzowany Dusza przegrał na ten samej gali. O to chodzi w sporcie – o emocje i równe starcia w stylu brytyjskim. Zderzają się dwie siły i tylko jedna może wyjść z tej konfrontacji zwycięsko.
Mateusz Rębecki podejmie Jose Barriosa, co nie wszystkim kibicom się podoba.
PJ: Kibicom nie podobało się wiele naszych pojedynków, a bardzo często przynosiły one później takie emocje, że wszyscy, w tym ja, byli zdziwieni. Barrios ma identyczny rekord jak Chińczyk, często kończy walki przed czasem, ma dobrą stójkę i walczył również w wyższych kategoriach. Mocno bije i Mirek Okniński, u którego był na obozie, mocno go wychwalał. Do tego siedzi w Polsce od ponad dwóch miesięcy, nie przyleci w dniu ważenia na walkę, tylko będzie miał za sobą pełen okres przygotowawczy.
A młodzież? Oleksiejczuk, Szewczyk, Walawski?
PJ: A młodzież zostanie wrzucona na głęboką wodę i o to chodzi w tej zabawie. MMA to brutalny sport i nie ma miejsca na to, żeby kogoś spokojnie wprowadzać. Jeżeli jesteś dobry, to musisz walczyć z lepszym od siebie i musisz się wykazać. Szewczyk ma zawodnika z jednym pojedynkiem na koncie, ale to mocny Rosjanin, który trenuje na co dzień w MMA Factory – ma z kim sparować i na pewno przyjedzie po zwycięstwo. Chan z kolei jest dużo bardziej doświadczony od Oleksiejczuka i walczył dla Bellatora oraz Brave, więc nie unikał mocnych wyzwań. Walawski czy Lewon? Będzie awantura, bo znam temperamenty obu chłopaków. Naprawdę jest kilka ciekawych historii, które mogą się w sobotę wydarzyć.
Najciekawszy pojedynek?
PJ: Chyba Janusz z Łazarzem. Janusz ma długą historię w FEN – nikt dłużej od niego nie rywalizuje w formule MMA u nas, Łazarz to kolorowy ptak, który jednym występem już budzi emocje i wielu osobom nie jest obojętny. Pierwszy pojedynek był równy, w drugim faworyta trudno wskazać, a obaj – tak mi się wydaje – nie przepadają za sobą. Panowie kilkukrotnie spotkają się ze sobą przed pierwszym gongiem podczas różnych wywiadów, więc może iskrzyć.
W sobotę poznamy datę i pierwszych bohaterów FEN 33?
PJ: Tak, w sobotę odsłonimy pierwsze karty i datę FEN 33. Powiem tylko, że długo kibice nie będą musieli czekać na naszą kolejną galę. Tak krótkiej przerwy pomiędzy wydarzeniami jeszcze nie mieliśmy.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*