
Biuro Prasowe PGE Skra Bełchatów tekst , film , zdjęcie
– Ten sezon nie jest fantastyczny, więc w każdym meczu musi być walka i determinacja do końca – mówi Karol Kłos, środkowy PGE Skry po przegranej bełchatowian z Treflem Gdańsk w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Oznacza to, że bełchatowianie nie zagrają w turnieju finałowym, który odbędzie się w połowie marca w Krakowie. – Nie pojedziemy do Krakowa, bo nie zasłużyliśmy na to, żeby zagrać w turnieju finałowym Pucharu Polski. Gdańsk okazał się lepszy. Przez półtora seta graliśmy dobrze, a potem czegoś zabrakło. Czego? Trzeba to przeanalizować. Mam nadzieję, że nas to podrażni, bo nie ma już miejsca na przegrane. Zostajemy w grze w dwóch innych rozgrywkach, ale cały czas stoimy pod ścianą. Ten sezon nie jest fantastyczny, więc w każdym meczu musi być walka i determinacja do końca. Tego zabrakło w drugiej połowie meczu – ocenił Karol Kłos, środkowy PGE Skry.
W bełchatowianach nie było też widać wiary w zwycięstw. – Myślę, że też nie ma co krzyczeć, szaleć, biegać dookoła, ale każda dobra akcja powinna nas napędzać, a tak nie było. Pierwsze półtora seta dobrze zagrywaliśmy, to nam dało odejście. Potem stanęliśmy i w innych elementach nie mogliśmy za bardzo rywalom dorównać – dodaje Kłos.
Dodaj komentarz