Zwycięstwa Enea Zastalu i WKS Śląska

Biuro Prasowe Energa Basket Liga tekst , zdjęcie archiwalne

Enea Zastal lepszy od Polpharmy

W rozegranym awansem spotkaniu 28. kolejki Energa Basket Ligi Enea Zastal BC Zielona Góra pokonał Polpharmę Starogard Gdański 110:89.

Od początku spotkanie było dość zacięte, a bardzo szybko swoją obecność na parkiecie zaznaczali Skyler Bowlin i Nikos Pappas. Polpharma się nie poddawała, a dobrze prezentował się przede wszystkim Joe Furstinger. Swoje akcje dodawał też Trevon Allen, a dzięki niemu starogardzianie mieli cztery punkty przewagi. Po trafieniu Łukasza Koszarka było 18:20 po 10 minutach. W drugiej kwarcie goście uciekali nawet na siedem punktów dzięki rzucie Allena. Bardzo aktywny był Janis Berzins, ale to nie wystarczało na doprowadzenie chociażby do remisu. Obie drużyny popełniały sporo strat, ale to starogardzianie prezentowali się lepiej w ataku. Po kolejnej akcji Allena różnica wynosiła 11 punktów. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 39:45.

Trzecią kwartę ekipa trenera Żana Tabaka rozpoczęła od serii 10:0 i głównie dzięki Geoffreyowi Groselle’owi i Krisowi Richardowi wychodziła na prowadzenie. Trevon Allen przestał trafiać, a zielonogórzanie powoli zaczęli kontrolować wydarzenia na parkiecie. Skuteczny na linii rzutów wolnych był Nikos Pappas, a przewaga gospodarzy rosła. Po 30 minutach i trójce Bowlina było 75:59. W kolejnej części meczu następne rzuty z dystansu Pappasa i Bowlina sprawiły, że Enea Zastal prowadził aż 24 punktami. Przyjezdni nie byli w stanie już nawiązać rywalizacji, bo brakowało wsparcia w ataku dla Allena. “Setkę” przekroczył Groselle, a jego drużyna wygrała ostatecznie 110:89.

Najlepszym graczem gospodarzy był Geoffrey Groselle z 29 punktami, 8 zbiórkami i 3 asystami. Trevon Allen zdobył dla gości 24 punkty i 9 zbiórek.

Świetny Dziewa, WKS Śląsk pokonał GTK

Aleksander Dziewa rzucił 26 punktów, a jego WKS Śląsk Wrocław pokonał GTK Gliwice 80:72 w czwartkowym meczu Energa Basket Ligi.

Wrocławianie świetnie weszli w ten mecz, a po trójce Michała Gabińskiego prowadzili 9:0. Później ta przewaga urosła nawet do 12 punktów dzięki zagraniom Aleksandra Dziewy. Pojedyncze akcje Jordona Varnado i Taylera Personsa nie wystarczały do nawiązania rywalizacji. Później Terry Henderson oraz Szewczyk lekko zmniejszyli straty, ale po 10 minutach było 25:19. W drugiej kwarcie WKS Śląsk ponownie uciekał na 10 punktów po rzutach wolnych Strahinji Jovanovicia. GTK tym razem starało się być ciągle blisko i nie pozwalało rywalom na tak dużo jak wcześniej. Ekipa trenera Olivera Vidina z kolei momentami miała problemy w ofensywie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 45:31.

W drugiej kwarcie WKS Śląsk zanotował serię 8:0 i głównie dzięki Dziewie miał już 12 punktów przewagi. Gliwiczanie powoli odrabiali jednak straty. Po siedmiu punktach z rzędu po odpowiedzi i wsadzie Hendersona przegrywali już tylko czterema. Rozgrywający świetne spotkanie Dziewa dawał jednak sporo spokoju swojej ekipie. Po 30 minutach było 64:56. W kolejnej części meczu po trafieniach Personsa GTK zbliżyło się na zaledwie punkt! Henderson później doprowadził nawet do remisu. W ważnych momentach wrocławianie mogli jednak liczyć na Aleksandra Dziewę oraz będącego w dobrej formie Strahinję Jovanovicia. Ostatecznie zespół trenera Vidina zwyciężył 80:72.

Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Aleksander Dziewa z 26 punktami i 4 zbiórkami. Dla gości 25 punktów i 6 zbiórek zdobył Terry Henderson.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*