
Biuro Prasowe PZHL tekst i zdjęcie
W poniedziałek zdobywcy Pucharu Polski wygrali w Katowicach z gospodarzami 4:1. – Po raz kolejny bardzo dobre spotkanie rozegrał bramkarz Patrik Nechvatal. Bez jego udanych interwencji nie byłoby takiego wyniku – zaznaczał po tym spotkaniu trener JKH, Robert Kalaber. Wtorkowa konfrontacja była bardziej zacięta, chociaż znowu czeski bramkarz wyczyniał cuda. Na 36 sekund przed końcem trzeciej tercji, przy stanie 2:1 dla jastrzębian, gospodarze zdobyli bramkę! W zamieszaniu podbramkowym gola strzelił Mateusz Michalski. W dogrywce złote trafienie zaliczył Grzegorz Pasiut, który znakomicie spisuje się w tym sezonie. W rywalizacji do czterech zwycięstw jest 3-1 dla JKH. – Każdy poprzedni mecz był wyrównany, we wtorek pomimo problemów, wygraliśmy. Strzelając bramkę do szatni byliśmy w lepszej sytuacji w dogrywce. W piątek jedziemy do Jastrzębia pełni nadziei – zaznaczał Pasiut.
W drugiej parze trwa bardzo zacięta walka. W poniedziałek GKS Tychy wygrał z Comarch Cracovią na wyjeździe, chociaż to gospodarze prowadzili 2:0. Ślązacy doprowadzili do remisu i na 6 sekund przed końcem trzeciej tercji zadali decydujący cios. Bartłomiej Jeziorski wpakował krążek do siatki. Mecz zakończył się rezultatem 3:2. Na drugi dzień lepsi byli podopieczni Rudolfa Rohačka. Tyszanie dobrze rozpoczęli, bramkę zdobył Jean Dupuy. –
Mecze odbywają się bez udziału widzów, ale spotkania półfinałowe fazy play-off kibice mogą zobaczyć na żywo na stronie: www.polskihokej.tv.
Dodaj komentarz