
Biuro Prasowe Energa Basket Liga tekst , zdjęcia Andrzej Romański/EBL
Hit dla Arged BMSlam Stali!
W hitowym spotkaniu Energa Basket Ligi Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. pokonała Enea Zastal BC Zielona Góra 90:80.
Spotkanie na początku toczyło się w rytmie kosz za kosz. W pewnym momencie ostrowianie zanotowali jednak serię 9:0 i głównie dzięki Jakubowi Garbaczowi i Chrisowi Smithowi uciekali rywalom. Rzuty wolne Łukasza Koszarka lekko poprawiały sytuację przyjezdnych, ale tylko na chwilę. Po kontrze wykończonej przez Treya Kella gospodarze mieli 12 punktów przewagi. Po 10 minutach było 25:13. W pewnym momencie drugiej kwarty po trafieniach Florence’a i Smitha różnica urosła aż do 18 punktów. Enea Zastal odpowiedział na to świetną serią 11:0 i dzięki kolejnym akcjom Krisa Richarda oraz Rolandsa Freimanisa przegrywał już tylko siedmioma punktami. Arged BMSlam Stal opanowała sytuację, bo z dystansu trafiali Garbacz oraz Smith. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 55:42.
Trzecią kwartę od małej serii 5:0 rozpoczęła ekipa trenera Igora Milicicia. Zielonogórzanie nie do końca byli w stanie dostosować się do tempa gry przeciwników. Straty starali się odrabiać Freimanis oraz Richard, ale to było za mało na rozpędzonych gospodarzy. Chris Smith i Denzel Andersson byli nie do zatrzymania, a Arged BMSlam Stal utrzymywała wysokie prowadzenie – po 30 minutach było 78:63. W kolejnej części spotkania obie drużyny miały małe problemy ze skutecznością, co wykorzystali zawodnicy trenera Żana Tabaka – po trafieniu Krzysztofa Sulimy zbliżyli się na 12 punktów. Później było jeszcze lepiej, bo trójka Richarda oznaczała tylko osiem punktów straty. Ostrowianie już na więcej nie pozwolili. W kluczowych momentach nie zawiedli ani Florence, ani Kell, a mecz zakończył się wynikiem 90:80.
Najlepszym graczem gospodarzy był Chris Smith z 26 punktami i 3 zbiórkami. Dla gości 23 punkty, 9 zbiórek i 3 asysty zdobył Rolands Freimanis.
Hit dla Arged BMSlam Stali! (plk.pl)
King pokonał HydroTrucka
King Szczecin wygrał z HydroTruckiem Radom 97:87 w środowym meczu Energa Basket Ligi.
Na początku trzeciej kwarty trójka Purvisa ponownie dała przewagę zespołowi trenera Jesusa Ramireza. HydroTruck ciągle jednak grał świetnie w ataku, a kolejne trafienia Stumbrisa oraz Hindsa sprawiały, że w lepszej sytuacji byli goście. Szczecinianom sporo dało wejście Macieja Lampego, a po trafieniu Purvisa po 10 minutach było 66:64. Lampe i Bartosz w kolejnej części meczu utrzymywali małą przewagę Kinga. Po późniejszych rzutach wolnych Schenka wynosiła ona już sześć punktów. Ostatecznie zespół ze Szczecina zanotował rewelacyjną serię 11:0 i w końcówce kontrolował wydarzenia na parkiecie. King zwyciężył 97:87.
Najlepszym graczem gospodarzy był Maciej Lampe z 18 punktami, 6 zbiórkami i 4 asystami. W ekipie gości wyróżniał się Jabarie Hinds z 31 punktami, 5 zbiórkami i 7 asystami.
King pokonał HydroTrucka (plk.pl)
Legia zwyciężyła w Gliwicach
Legia Warszawa po wyrównanym spotkaniu pokonała na wyjeździe GTK Gliwice 89:80 w środowym meczu Energa Basket Ligi.
W trzeciej kwarcie Terry Henderson nadal grał świetnie, a po rzucie Varnado przewaga gospodarzy wynosiła już ponownie 10 punktów. Jak zareagowała Legia? Serią 10:0! Po trafieniu Jakuba Karolaka był już remis, a po chwili wsad Dariusza Wyki dał tej ekipie prowadzenie. Trójka Lestera Medforda ustawiła wynik spotkania po 30 minutach na 68:62. W kolejnej części gry dzięki rzutom Boguesa i Personsa zespół trenera Matthiasa Zollnera przegrywał tylko trzema punktami. Na linii rzutów wolnych nie zawodził jednak Wyka, a ważne akcje dodawali także Neal oraz Karolak. Ostatecznie Legia zwyciężyła 89:80.
Najlepszym zawodnikiem gości był Lester Medford z 20 punktami, 3 zbiórkami i 3 asystami. W ekipie gospodarzy aż 27 punktów rzucił Terry Henderson.
Legia zwyciężyła w Gliwicach (plk.pl)
Wyrównany mecz w Gdyni dla Anwilu
Anwil Włocławek po zaciętym spotkaniu 29. kolejki Energa Basket Ligi pokonał na wyjeździe Asseco Arkę Gdynia 84:80.
Trzecia kwarta była bardzo wyrównana, toczyła się w rytmie kosz za kosz. Trójki trafiali m.in. James Washington i Krzysztof Szubarga, ale żadna z ekip nie potrafiła zbudować większej przewagi. Dopiero po późniejszej akcji Wojciecha Tomaszewskiego Anwil uciekał na pięć punktów. Różnicę zmniejszał jednak Jakub Kobel – po 30 minutach było 54:57. W kolejnej części spotkania do remisu doprowadzał Mateusz Kaszowski. Po serii 8:0, w której wyróżniał się Przemysław Zamojski, włocławianie ponownie odskoczyli rywalom. Asseco Arka się nie poddawała i potrafiła jeszcze nawiązać rywalizację. Na 45 sekund przed końcem rzut z dystansu Szubargi dawał kolejny remis! Kluczową trójkę trafił później Zamojski, a na linii rzutów wolnych skuteczny był następnie Washington. Anwil wygrał ostatecznie 84:80.
Najlepszym zawodnikiem gości był Kyndall Dykes z 20 punktami i 14 zbiórkami. Filip Dylewicz zdobył dla gospodarzy 18 punktów i 14 zbiórek.
Wyrównany mecz w Gdyni dla Anwilu (plk.pl)
Emocje w Bydgoszczy, górą Pszczółka Start
Spore emocje w czwartkowym meczu Energa Basket Ligi w Bydgoszczy! Ostatecznie dzięki lepszej końcówce Pszczółka Start Lublin pokonała Enea Astorię 92:89.
Jakub Nizioł i Corey Sanders byli bardzo aktywni w trzeciej kwarcie – dzięki tym zawodnikom drużyna trenera Artura Gronka zdobywała małą przewagę. Devin Searcy i Sherron Dorsey-Walker ponownie zmieniali wynik na korzyść przyjezdnych. Sanders dwoił się i troił, ale rzuty wolne Dorsey-Walkera oznaczały, że po 30 minutach było 69:72. Kosz za kosz – tak wyglądał też początek czwartej kwarty. Nawet gdy po trójce Damiana Jeszkego Pszczółka Start uciekała na cztery punkty, to szybko do remisu doprowadzał Sanders. Końcówka była bardzo emocjonująca. Na minutę przed końcem kluczową trójkę trafił Thomas Davis, później rzuty wolne dołożył Dustin Ware i to zespół trenera Davida Dedka cieszył się ze zwycięstwa 92:89.
Najlepszym graczem gości był Sherron Dorsey-Walker z 23 punktami i 4 asystami. Corey Sanders zdobył dla gospodarzy 31 punktów i 6 asyst.
Emocje w Bydgoszczy, górą Pszczółka Start (plk.pl)
Trefl lepszy w Toruniu
Trefl Sopot po bardzo ciekawym meczu 29. kolejki Energa Basket Ligi pokonał na wyjeździe Polski Cukier Toruń 93:88.
Początek meczu był dość ofensywny i wyrównany, chociaż po późniejszym trafieniu Keyshawna Woodsa gospodarze uciekali na sześć punktów. Spotkanie dość szybko zaczął jednak przejmować Trefl. Było to możliwe głównie dzięki dobrej formie Karola Gruszeckiego i Nuni Omota. Po późniejszych akcjach wykończonych przez Pawła Leończyka po 10 minutach było 24:23. Polski Cukier w drugiej kwarcie szybko ponownie wychodził na prowadzenie, ale tylko na chwilę, bo swoje zagrania pokazywał Łukasz Kolenda. Mecz był jednak bardzo wyrównany i na tym etapie żadna z drużyn nie potrafiła zbudować bezpiecznej przewagi. Pierwsza połowa po kolejnym rzucie Woodsa zakończyła się wynikiem 46:41.
Dominik Olejniczak i Martynas Paliukenas weszli w trzecią kwartę z dużą energią, a dzięki zagraniu tego pierwszego Trefl zdobywał małą przewagę. Każda kolejna akcja zmieniała jednak sytuację na tablicy wyników. Nieźle prezentował się Nikola Radicević, ale to rzuty wolne Pawła Leończyka pozwoliły ekipie trenera Marcina Stefańskiego prowadzić po 30 minutach 68:66. Kolejna część meczu długo była bardzo podobna. Dopiero później po trafieniach Łukasza Kolendy i Dariousa Motena goście uciekali na dziewięć punktów. Polski Cukier walczył jednak do samego końca – po rzucie wolnym Marko Ramljaka zbliżał się nawet na trzy punkty. Później rzuty wolne dołożył jednak Gruszecki, a Trefl zwyciężył ostatecznie 93:88.
Najlepszym graczem gości był Paweł Leończyk z 20 punktami i 10 zbiórkami. Donovan Jackson zdobył dla gospodarzy 21 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst.
Dodaj komentarz