Biuro Prasowe Wisła Płock tekst Michał Łada , zdjęcia Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Wypowiedzi trenerów Piotra Stokowca i Macieja Bartoszka po meczu 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Wisła Płock przegrała u siebie z Lechią Gdańsk 1:3 (0:1). Honorową bramkę dla Nafciarzy zdobył w 75. minucie Dawid Kocyła.
Piotr Stokowiec (Lechia Gdańsk): – Chciałem pogratulować moim zawodnikom, bo był to bardzo ważny i trudny mecz. Wisła Płock postawiła wysokie wymagania, grając chyba swój najlepszy mecz w sezonie, stąd skala trudności była naprawdę duża. Pokazaliśmy jednak charakter, a więc to, czego wymagam. Mimo że straciliśmy bramkę, a mecz różnie nam się układał, dążyliśmy do zwycięstwa i determinacją wróciliśmy do gry. Było to tym bardziej trudne tym bardziej, że ostatnio straciliśmy ważnego w ofensywie Łukasza Zwolińskiego, ale sobie z tym poradziliśmy.
– Powiedziałem ostatnio, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa w walce o czwarte miejsce i dziś się to potwierdziło. Lechia to drużyna z charakterem, dlatego liczę i wierzę w to, że uda nam się zrealizować cel. Dziś byliśmy świadkami emocjonującego pojedynku, a szkoda też kilku sytuacji m.in. Saiefa czy Paixao – to jest absolutnie do poprawy, bo wtedy nie byłoby takiej nerwówki. Najważniejsze było zwycięstwo i tego gratuluje zawodnikom.
Maciej Bartoszek (Wisła Płock):
– Ciężko zebrać się po tym meczu. Czujemy ogromny niedosyt i złość. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, po którym musimy przełknąć gorycz porażki. Na pewno mecz od początku nie układał się dla nas najlepiej, bo musieliśmy gonić wynik. Kwestia strzelenia przez nas bramki wydawała się jednak sprawą oczywistą, ponieważ przez większość czasu przeważaliśmy, mieliśmy sytuacje, a później przychodzi niewykorzystany rzut karny. W drugiej połowie udało się doprowadzić do remisu, ale niestety chwilę później Lechia odpowiedziała po stałym fragmencie gry. Do ostatnich minut graliśmy trójką obrońców i dwójką napastników, ponieważ zmieniliśmy ustawienie na 1-3-5-2. Generalnie ta trzecia bramka była efektem tego, że w ostatniej minucie rzuciliśmy w pole karne Lechii wszystko, co mieliśmy, a kontra była tego konsekwencją. Tak jak już mówiłem, zagraliśmy świetne spotkanie, w którym już po pierwszej połowie powinniśmy ustawić wynik i zakończyć dzień w dobrych humorach. Przez cały mecz byliśmy stroną przeważającą, ale w bramce Lechii stał Kuciak, który jest cichym bohaterem meczu, bo w dużej mierze przyczynił się do tego, że trzy punkty pojadą z Płocka do Gdańska. Gratulacje dla zawodników za ich postawę oraz za to z jak dużym animuszem i zaangażowaniem realizowali założenia, ale musimy poprawić skuteczność i nie możemy pozwolić sobie na stratę bramek w taki sposób.
Dodaj komentarz