Oświadczenie ws. meczu z Rugby Białystok!

Informacja prasowa Posnania Rugby Club tekst , zdjęcia Elżbieta Skowron

W związku z tym, że drużyna Rugby Białystok nie stawiła się na dzisiejszym meczu ligowym oraz zamieściła na swoim profilu post, w którym porównuje naszą drużynę do Pinokia – fikcyjnej postaci znanej z nagminnego kłamania, postanowiliśmy, że najwyższy czas na wydanie oświadczenia dotyczącego tego meczu-widmo.
Dlaczego mowa tu o meczu-widmo?
Dlatego, że spotkanie to próbowaliśmy rozegrać i rozstrzygnąć na sportowych zasadach już 2-krotnie.
Po raz pierwszy, prawie miesiąc temu – 10.04. – zgodnie z oficjalnym terminarzem I ligi. Dlaczego nam się to nie udało? Drużyna z Białegostoku postanowiła wykorzystać niedopatrzenie ze strony naszego klubu, który wysłał im oficjalne zaproszenie na mecz na 9 dni przed jego datą. Przepisy mówią o 2-tygodniowym wyprzedzeniu.
Czy zdarzało nam się spóźnić z wysłaniem takiego zaproszenia w przeszłości? Tak, zdarzało. Czy zdarzało się to innym drużynom w stosunku do nas? Tak, zdarzało. Czy którakolwiek drużyna kiedykolwiek postanowiła to wykorzystać i odmówić przyjazdu na mecz? Nie. Dlaczego? Bo i tak z góry wiadomo jest, że mecz się odbędzie – wysłanie zaproszenia jest jedynie oficjalną częścią całej zabawy. Rugby Białystok – gratulujemy! Jesteście w tej kategorii absolutnymi prekursorami. Co kierowało wtedy zarządem drużyny z Białegostoku? Nie wiemy, choć się domyślamy.
Fakty są jednak takie, że przepisy są jasne i z powodu naszego niedopatrzenia mecz miał prawo się nie odbyć. Goście wnioskowali o walkowera. Na ich nieszczęście, a na szczęście dla ducha sportowej rywalizacji, Komisja Gier i Dyscypliny nie ukarała nas z tego tytułu walkowerem, a nałożyła na nas jedynie karę finansową oraz zarządziła, że mecz ma się odbyć w pierwszym możliwym terminie.
Tym terminem była sobota, 8.05., która wypada dzisiaj. Po raz kolejny podjęliśmy próbę organizacji meczu, mimo tego, że jutro w Sochaczewie czeka nas ostatni turniej Mistrzostw Polski w Rugby 7, na które wciąż kładziemy bardzo duży nacisk. Taka jest różnica między Posnanią, a Rugby Białystok. My chcemy grać za wszelką cenę – nawet dzień po dniu. Białystok z kolei, też za wszelką cenę, ale grać nie chce. Nawet gdy ma 2 tygodnie na przygotowanie się do zawodów.
Oskarżacie nas o kłamstwa – mówicie, że wiedzieliśmy, że nie przyjedziecie. Owszem, widzieliśmy pismo, na którym informujecie, że nie zamierzacie stawić się na meczu. Pytanie brzmi – co w związku z tym? Wiedzieliście, że termin został zatwierdzony, że do meczu zostali wytypowani sędziowie. Tak samo było zresztą za pierwszym razem – o tym, że mecz ma się odbyć wiedziało całe polskie środowisko rugby. Tylko, że wy po prostu boicie się z nami grać i odmawiając rozegrania tego meczu po raz drugi – przyznajecie się do tego wręcz otwarcie. Napisaliście, że dzisiaj nie daliście rady przyjechać, bo zajmujecie się młodzieżą. To świetnie – młodzież jest podstawą działania każdego klubu. W tym też jednak jesteście więc prekursorami. Jesteście bowiem pierwszym klubem na świecie, który do organizacji wyjazdu na turniej dla młodzieży potrzebuje 23 seniorskich zawodników.
Skoro to dzisiejszy termin był tym największym problemem, dlaczego nie przyjęliście naszej propozycji, by rozegrać ten mecz w piątek – na Waszym stadionie? Po raz kolejny pokazaliśmy, że zależy nam na tym, by po prostu zagrać i piątkowy termin też nie byłby dla nas zbyt fortunny – najprawdopodobniej nie mielibyśmy w tym dniu kompletnego składu i musielibyśmy odbyć do Białegostoku długą podróż. Ale byliśmy na to gotowi. Ta sytuacja pokazuje po raz kolejny kto chce grać w rugby, a kto tej gry cały czas unika.
Może to już czas przestać spychać na nasz klub winę za ten żałosny spektakl w Waszym wykonaniu? Jak długo zamierzacie tłumaczyć ewidentne unikanie rywalizacji sportowej faktem, że zaproszenie na pierwszy mecz nie dotarło do Was na czas? Macie telefony? Potraficie zadzwonić i po ludzku spytać się co z meczem czy po prostu nie chcecie tego robić?
Może czas przyznać, że macie kłopoty kadrowe, że czekacie aż któryś z zawodników się wyleczy albo, że po prostu bardziej opłaca się Wam walczyć o wygraną przy zielonym stoliku, zamiast podjąć rękawice na rugbowym boisku?

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*