Patryk Błaziak: Drużyna jest naładowana pozytywną energią

Biuro Prasowe GKS Górnik Łęczna (piłka nożna kobieca)

Przed finałem mistrzostw Polski Centralnej Ligi Juniorek U-17 porozmawialiśmy z trenerem naszego zespołu, Patrykiem Błaziakiem. Początek starcia o złoto zaplanowano na godz. 17:00 w sobotę w podwarszawskich Ząbkach.

Sobotni finał będzie najważniejszym meczem dla ciebie jako trenera?

Zdecydowanie tak. Do tej pory najbardziej istotny był półfinał, ale teraz to się zmieni. Udało nam się awansować do finału i nie ukrywam, że zarówno dla mnie, jak i dla drużyny, będzie to najważniejsze spotkanie w naszej przygodzie z piłką.

Jak się czujecie przed tym meczem?

Drużyna jest naładowana pozytywną energią. Nie widzę w zawodniczkach stresu, co jest dobre, bo nie będziemy musieli pracować nad rozładowywaniem nerwów. Widzę, że dziewczyny chcą zdobyć mistrzostwo.

W finale zagracie z UKS SMS Łódź, z którym mierzyliście się przecież dwukrotnie w sezonie zasadniczym, raz wygrywając i raz ponosząc porażkę. Spodziewasz się, że sobotni mecz będzie podobny do któregoś z poprzednich starć?

Nie, to będzie zupełnie inne spotkanie. Finały zawsze rządzą się swoimi prawami i o zwycięstwie zadecydują dyspozycja dnia, determinacja, ale i to, w jaki sposób zespoły dostosują się do warunków atmosferycznych. Podczas półfinału mieliśmy 38-stopniowy upał i to nasza drużyna lepiej zniosła tę temperaturę, dążąc do samego końca do zwycięstwa.

Drugi mecz półfinałowy z Medykiem Konin wygraliście 4:2, ale po pierwszej połowie był remis 2:2. Z czego wynikały trudności, z jakimi zmagaliście się w pierwszej części meczu?

Przygotowywałem drużynę na to, że kluczowy będzie premierowy kwadrans. Wiedzieliśmy, że rywalki będą chciały zagrać wysoko i tak było. Straciliśmy bramkę, ale bardzo dobrze na nią zareagowaliśmy, bo w kolejnych pięciu minutach zdobyliśmy dwie. Druga połowa to już pełna kontrola i dominacja. Powinniśmy zdobyć dużo więcej goli niż cztery.

Czego spodziewasz się po SMS-ie Łódź w meczu finałowym?

Doskonale znamy tego przeciwnika. Każde dotychczasowe spotkanie obu zespołów było tzw. meczem na noże. Uważam, że to będzie najlepszy mecz, jaki moglibyśmy sobie wymarzyć na ostatnie starcie sezonu. Zarówno my, jak i SMS mamy w składzie bardzo charakterne zawodniczki, które są już ograne również w Ekstralidze. Tak jak powiedziałem, o tym, kto zdobędzie mistrzostwo, zdecyduje dyspozycja dnia. Jestem jednak przekonany, że będziemy to my.

Jak trzeba zagrać, by tytuł trafił właśnie do Łęcznej?

Mamy oczywiście plan na to spotkanie, ale nie chcę go na razie zdradzać. Znamy słabe, ale i, przede wszystkim, mocne strony SMS-u i zrobimy wszystko, by je zneutralizować.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*