
Biuro Prasowe PZKosz tekst , film ,zdjęcia Wojciech Figurski /400mm.pl
Słowenia okazała się za silna i pokonała reprezentację Polski 112:77 w drugim meczu kwalifikacji olimpijskich. Biało-Czerwoni już wcześniej zapewnili sobie awans do półfinału turnieju w Kownie – zagrają w sobotę przeciwko najlepszej drużynie grupy A, Litwie.
Spotkanie trójką otworzył Mateusz Ponitka, a po zagraniu Michała Sokołowskiego Biało-Czerwoni prowadzili 7:2. Luka Doncić oraz Zoran Dragić powoli odrabiali straty, a po rzucie z dystansu Jaki Blazicia to Słowenia zdobywała małą przewagę. Później Polacy ponownie byli lepsi, ponieważ kolejki trójki trafiali A.J. Slaughter oraz Damian Kulig. Ostatecznie jednak dzięki Aleksejowi Nikoliciowi po 10 minutach to rywale wygrywali 29:26.
W drugiej części meczu zawodnicy trenera Aleksandra Sekulicia trafiali właściwie wszystko, przez co powiększali przewagę nawet do 11 punktów po trójce Nikolicia. Sytuację naszej drużyny starali się poprawiać Jakub Garbacz i Aaron Cel, ale przeciwnicy grali szybciej i skuteczniej. Po trójce Luki Doncicia ich przewaga wynosiła aż 20 punktów. Różnicę zmniejszył jeszcze Slaughter, ale pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 63:46.
Słowenia po przerwie skoncentrowała się na kontrolowaniu wydarzeń na parkiecie. Biało-Czerwoni mieli problemy ze skutecznością, co przekładało się na powiększającą się przewagę rywali. Niesamowite trójki trafiali znani z NBA Luka Doncić oraz Vlatko Cancar, a nasz zespół nie był w stanie na to odpowiedzieć. Kontra Klemena Prepelicia ustawiła wynik po 30 minutach na 83:60.
Ostatnia część spotkania już niczego nie zmieniła. Mimo starań Ponitki i Slaughtera, ekipa trenera Mike’a Taylora nie była w stanie zareagować na świetną grę przeciwników. Swoje minuty wykorzystywał także Jarosław Zyskowski, a na parkiecie pojawił się także Łukasz Kolenda. Ostatecznie Słowenia zwyciężyła aż 112:77.
Polacy zachowują szansę na awans na Igrzyska Olimpijskie. W sobotę zagrają w półfinale turnieju w Kownie (rywala poznamy po meczu Litwa – Korea).
Słowenia – Polska 112:77 (29:26, 34:20, 20:14, 29:17)
Słowenia: Doncić 18, Prepelić 17, Hrovat 16, Blazić 11, Dragić 11, Cancar 10, Tobey 8, Nikolić 6, Dimec 6, Rupnik 3, Murić 3, Cebasek 3
Polska: Ponitka 16, Balcerowski 11, Slaughter 11, Sokołowski 7, Kulig 7, Michalak 5, Garbacz 5, Zyskowski 4, Cel 3, Kolenda 3, Koszarek 3, Hrycaniuk 2
Balcerowski i Taylor po meczu Słowenia – Polska
Na konferencji prasowej po meczu Słowenia – Polska pojawili się Aleksander Balcerowski i Mike Taylor oraz Jaka Blazić i Aleksander Sekulić.
Aleksander Balcerowski: To nie był nasz najlepszy mecz. Zaczęliśmy z dobrą energią, ale później jej zabrakło. Spadła nasza intensywność. Słowenia to świetny zespół, odskoczyła nam, a my później nie mogliśmy już wrócić do gry. Mamy ciągle szansę na awans, powinniśmy zapomnieć o tym spotkaniu, ale wyciągnąć z niego lekcję. Będziemy skupieni na meczu półfinałowym. To będzie najważniejsze spotkanie.
Mike Taylor: Gratulacje dla Słowenii. Grali z wielką energią, naciskiem w defensywie, rewelacyjnym tempem w kontrach. Świetnie zaczęliśmy mecz, chcieliśmy być w takiej sytuacji. Później kontry Słowenii stworzyły wielką różnicę. Ich fizyczna presja w obronie nie pozwoliła nam na pewne rzeczy w ataku. Mieliśmy problem na zbiórkami, to był ważny element spotkania. Ten zespół to nie tylko Luka Doncić, inni też zagrali świetnie, rzucali trójki bardzo dobrze. To ciężka porażka. Mamy przed sobą kolejny mecz, będziemy na niego gotowi. To jest drużyna, która grała sporo ze sobą, mają swój system, bardzo podobny do tego z EuroBasketu 2017. Luka Doncić ściąga z nich presję, dodaje pewności siebie. Przez niego stwarzali sobie przewagi. W tej drużynie jest jednak mnóstwo świetnych graczy. Wszyscy nie tylko grali dobrze w ataku, ale także pracowali w obronie.
Jaka Blazić: Zagraliśmy dobre spotkanie – od początku do końca. Na początku Polska była blisko, rzucili kilka trójek, bo to utalentowany zespół. Później weszli rezerwowi i wykonali świetną pracę, szczególnie w obronie. To oni stworzyli przewagę. Później było nam już łatwiej. To dla nas ważne zwycięstwo, a teraz przygotowujemy się na półfinały.
Aleksander Sekulić: Jesteśmy zadowoleni. Szczególnie kiedy widzę chłopaków, którzy grają razem, walczą razem. Dla nas, trenerów, to wielka radość oglądać ich na parkiecie. Jestem dumny ze sposobu, w jaki rozgrywaliśmy te dwa mecze. Mamy doskonałą grupę zawodników, grających niesamolubną koszykówkę. Z taką mentalnością możemy patrzeć w przyszłość z dużym optymizmem.
Dodaj komentarz