
Biuro Prasowe GKS Górnik Łęczna (piłka nożna kobieca) tekst , zdjęcie archiwalne
Okienko transferowe za nami, a to oznacza czas na podsumowania. Co zmieniło się w naszym zespole w porównaniu do sezonu 2020/2021?
Po zakończeniu kampanii, w której zdobyliśmy brązowe medali Ekstraligi, z naszym klubem pożegnało się aż dziewięć zawodniczek. Ewelina Kamczyk i Nikola Karczewska przeniosły się do francuskiego Fleury 91, Patricia Hmirova do cypryjskiego Apollon, a Małgorzata Grec powędrowała do mistrza Austrii, St. Polten. Lokalnych rywali wzmocniły Emilia Zdunek i Alicja Dyguś (GKS Katowice) oraz Danuta Paturaj (TME UKS SMS Łódź) i Patrycja Rżany (Rekord Bielsko-Biała). Karierę piłkarską zakończyła zaś Maja Osińska, która teraz realizuje się w roli trenerki.
– Mieliśmy dwa plany. Plan „A”, który nie do końca wypalił, zakładał zatrzymanie wymienionych zawodniczek. Wszystkim złożyliśmy nowe oferty. Niektóre z nich powiedziały od razu, że odchodzą. Część z nich do końca wiedziała, co dalej, ale suma summarum zmieniła barwy. Uruchomiliśmy więc tzw. plan, przewidujący zakontraktowanie młodych zawodniczek, mających w perspektywie roku lub dwóch zastąpić piłkarki, które zmieniły klub. Myślę, że nowe zawodniczki już lub w niedalekiej przyszłości będą wykonywały podobną robotę boiskową – opisuje prezes GKS Górnika Łęczna, Dawid Osowski.
Przypomnijmy, że latem do zielono-czarnych dołączyły Aleksandra Posiewka, Zofia Giętkowska, Katja Skupień, Marianna Litwiniec, Oliwia Frontczak, Macleans Chinonyerem, Klaudia Miłek i Amelia Jarguz. Martyna Duchnowska, Katarzyna Jezioro i Nikola Dębińska zamieniły zaś zespół Centralnej Ligi Juniorek na pierwszą drużynę.
– Oczywiście nie da się od razu zastąpić w stu procentach tak klasowych zawodniczek, jakie mieliśmy w poprzednim sezonie. Obecnie zmieniliśmy trochę profil zespołu: mamy mieszankę rutyny z młodością i jesteśmy przygotowani na to, że zawodniczki, które do nas doszły, nie będą grały równo, bo to normalne w ich wieku. Niektóre potrzebują więcej, niektóre mniej czasu, by się zaaklimatyzować, dlatego stale pracujemy nad poprawą pewnych elementów – mówi trener Robert Makarewicz.
Mimo dużych zmian w składzie, cele naszej drużyny się nie zmieniają. – Nadal są nimi mistrzostwo Polski i krajowy Puchar. Wierzymy w ten zespół i młode zawodniczki – w to, że rozwiną się przy koleżankach, które są już mistrzyniami. Wierzymy również, że ta drużyna będzie cieszyć kibiców swoją grą i zdobywać kolejne trofea. GKS Górnik Łęczna to idealne miejsce do rozwoju. Dołożymy wszelkich starań, by nowe piłkarki, podobnie jak te, które opuszczały nasze szeregi, były na najwyższym poziomie piłkarskim – podkreśla Dawid Osowski.
– Nie przekreślałbym naszego zespołu. Już teraz widzimy, że czołówka ligi będzie bardzo wyrównana. Chcemy się rozwijać i w każdym meczu wykonywać krok naprzód. Może nie zawsze się to uda pod kątem rezultatu, ale wierzymy, że z każdego spotkania nasze zawodniczki wycisną coś dodatkowego – puentuje Robert Makarewicz.
Dodaj komentarz