Odwrócone losy i wygrana!

Biuro Prasowe GKS Górnik Łęczna(piłka nożna kobieca) tekst i zdjęcie

Po niezwykle trudnym spotkaniu pokonaliśmy Medyka POLOMarket Konin 5:3! Niestety, przedwcześnie boisko w tym meczu opuścić musiała Dominika Dereń, która została zniesiona na noszach.

– Chcemy odbudować morale i wrócić na zwycięską ścieżkę. Do tej pory na wyjazdach dobrze nam się wiedzie i w Koninie zamierzamy udowodnić, że ostatnia porażka była wypadkiem przy pracy – przyznawał przed starciem z Medykiem trener Robert Makarewicz.

W podstawowej jedenastce naszego zespołu, względem meczu z TME UKS SMS Łódź, zaszła jedna zmiana: Milenę Kazanowską na pozycji wahadłowej zastąpiła Dominika Dereń, a środek pola uzupełniła Marianna Litwiniec.

Spotkanie rozpoczęło się dla nas fatalnie. Już w trzeciej minucie straciliśmy bowiem bramkę, a do siatki trafiła Zuniga. Nasza odpowiedź była jednak błyskawiczna! Pięć minut później dogranie Weroniki Kaczor z rzutu wolnego wykorzystała Marcjanna Zawadzka i mecz zaczął się od nowa.

Od momentu zdobycia gola czuliśmy się na boisku znacznie pewniej. Zaowocowało to kolejną bramką, której autorką była Macleans Chinonyerem. Kilka chwil później wydarzyło się coś tragicznego. Sfaulowana została Dominika Dereń, która boisko opuściła na noszach… Chwilę po wznowieniu gry rywalki trafiły na 2:2.

Ostatni kwadrans pierwszej połowy to nasza przewaga. W samej końcówce trafiliśmy nawet do bramki, ale sędzia odgwizdała pozycję spaloną. Ostatecznie więc do szatni zeszliśmy przy remisie 2:2.

Druga część meczu rozpoczęła się tak samo jak pierwsza – golem dla Medyka. Przy stanie 3:2 dla rywala w minucie 64. na murawie zameldowała się Oliwia Rapacka, dla której był to pierwszy mecz od 7 marca, kiedy doznała kontuzji.

Niespełna dziesięć minut później udało się to, na co tak czekaliśmy. Gola na 3:3 zdobyła Macleans Chinonyerem. Jej bramka dała nam przełamanie. Chwilę potem bowiem było już 4:3, a na listę strzelczyń wpisała się Katarzyna Jezioro, która tym samym strzeliła swoją pierwszą bramkę w Ekstralidze. Nasze zwycięstwo przypieczętowała w doliczonym czasie gry Zofia Giętkowska, która dosłownie kilka sekund wcześniej pojawiła się na boisku.

KKPK Medyk Polomarket Konin – GKS Górnik Łęczna 3:5 (2:2)

Bramki: Zuniga 3’, Chudzik 30’, Michalopoulou 48’ – Zawadzka 8’, Macleans 21’, 73’, Jezioro 79’,

Medyk: Sapor – Zuniga, Michalopoulou (89’ Kolenickova), Maskiewicz, Chudzik, Fabova (76’ Jasniak), Miksone, Rocane, Sałata, Seybert, Gawrońska (83’ Chudy).

Górnik: Palińska – Górnicka, Zawadzka, Głąb, Skupień (64’ Rapacka), Litwiniec (77’ Dębińska), Ratajczyk, Kaczor, Dereń (31’ Jezioro), Lefeld (89’ Giętkowska), Macleans.

Żółte kartki: Michalopoulou 27’, Miksone 40’ – Dębińska 90’.

Sędziowała: Ewa Augustyn.

“Radość przez łzy”, czyli Robert Makarewicz po meczu w Koninie

“Spotkali się dwaj równorzędni rywale. Na szczęście do samego końca wierzyliśmy w zwycięstwo. Jest to jednak radość przez łzy, bo ogromnie nam żal Dominiki Dereń”. Sprawdźcie, co na pomeczowej konferencji prasowej powiedział nasz trener, Robert Makarewicz. 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*