
Biuro Prasowe Energa Basket Liga tekst , zdjęcia Andrzej Romański /EBL
Grupa Sierleccy Czarni pokonali Anwil!
Świetny mecz na szczycie tabeli Energa Basket Ligi! Grupa Sierleccy Czarni Słupsk wygrali z dotychczas niepokonanym Anwilem Włocławek 80:75.
Spotkanie na początku było bardzo wyrównane, toczyło się w rytmie “kosz za kosz”. Dopiero po późniejszych rzutach Jamesa Bella oraz Luke’a Petraska Anwil zdobywał trzy punkty przewagi. Trójkami odpowiadali sobie wzajemnie Jonah Mathews oraz Jakub Musiał – po kolejnym rzucie tego pierwszego włocławianie prowadzili sześcioma punktami. Po 10 minutach było 19:16. W pewnym momencie drugiej kwarty po trójce Williama Garretta to Grupa Sierleccy Czarni ponownie zdobyli małą przewagę. Teraz to zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza musiał gonić, a wcale nie było to łatwe zadanie. Nadal świetnie grał przede wszystkim Garrett i dzięki niemu po pierwszej połowie to przyjezdni wygrywali 42:36.
Luke Petrasek był bardzo aktywny od początku trzeciej kwarty i dzięki temu dość szybko Anwil zmniejszał straty. Podobny akcjami odpowiadał jednak Lewis Beech, a dodatkowo świetnie grał też Garrett. Dopiero późniejsza dobitka Bella dała prowadzenie gospodarzom. Dobry fragment Bartosza Jankowskiego oraz rzut z dystansu Dawida Słupińskiego sprawiły, że po 30 minutach było jednak 59:65. W kolejnej części przewaga przyjezdnych w pewnym momencie wynosiła już nawet dziewięć punktów, ale Anwil utrzymywali w grze Petrasek oraz Mathews. Po późniejszym rzucie z dystansu tego drugiego gospodarze przegrywali tylko punktem! Przewagę po chwili dawał Petrasek! Końcówka przyniosła mnóstwo emocji. Trójka Jakuba Musiała ponownie zmieniała sytuację. Później kluczowe rzuty wolne trafiali Garrett oraz Klassen i to słupszczanie zwyciężyli 80:75!
Najlepszym zawodnikiem gości był William Garrett z 22 punktami, 5 zbiórkami i 4 asystami. 19 punktów dla gospodarzy rzucił Jonah Mathews.
Twarde Pierniki wygrały w Lublinie
Twarde Pierniki Toruń pokonały na wyjeździe Polski Cukier Pszczółkę Start Lublin 85:83 w 7. kolejce Energa Basket Ligi.
W trzeciej kwarcie dość szybko torunianie uciekali na 11 punktów prowadzenia, co było możliwe dzięki współpracy Watsona z Thompsonem oraz trójce Aarona Cela. Josh Sharkey i Doron Lamb starali się poprawiać sytuację swojej drużyny, ale to ekipa trenera Ivicy Skelina kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Po zagraniu 2+1 Thompsona po 30 minutach było 60:68. W kolejnej części meczu zryw DeCoseya i Sharkeya pozwolił Polskiemu Cukrowi Pszczółce Start zbliżyć się na dwa punkty. Po późniejszej akcji 2+1 Jimmie Taylora gospodarze wrócili na prowadzenie! To oznaczało emocje w końcówce. Kluczowe okazały się akcje Watsona – dzięki niemu Twarde Pierniki wygrały ostatecznie 85:83.
Najlepszym zawodnikiem gości był Trevor Thompson z 23 punktami i 9 zbiórkami. Mateusz Dziemba zdobył dla gospodarzy 18 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty.
PGE Spójnia lepsza od Asseco Arki
PGE Spójnia od drugiej kwarty kontrolowała mecz z Asseco Arką. Ostatecznie stargardzianie pokonali zespół z Gdyni 79:64 w 7. kolejce Energa Basket Ligi.
Trzecią kwartę stargardzianie rozpoczęli od małej serii 5:0, jeszcze bardziej umacniając się na prowadzeniu. Novak Musić i Bartłomiej Wołoszyn walczyli o lepszy wynik dla swojego zespołu i w pewnym momencie rzeczywiście zmniejszyli straty. Justin Gray i Erick Neal szybko jednak na to odpowiedzieli, a gospodarze po 30 minutach prowadzili 67:49. Ostatnia kwarta była pod całkowitą zespołu trenera Łukomskiego, mimo popełnianych strat. Asseco Arka nie mogła już wrócić do tego meczu – różnica była zbyt duża. PGE Spójnia zwyciężyła ostatecznie 79:64.
Najlepszym graczem gospodarzy był Justin Gray z 20 punktami, 8 zbiórkami i 3 blokami. Novak Musić zdobył dla gości 16 punktów i 6 asyst.
Świetna druga połowa bydgoszczan i zwycięstwo nad MKS
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz rozegrała rewelacyjną drugą połowę i dzięki temu pewnie pokonała MKS Dąbrowa Górnicza 92:62 w sobotnim meczu Energa Basket Ligi.
Mateusz Zębski świetnie prezentował się także na początku trzeciej kwarty i dzięki niemu gospodarze uciekli na 10 punktów. Po późniejszym wsadzie Nizioła różnica wynosiła już 18 punktów! Dąbrowianie mieli spore problemy z konstruowaniem ataku. Starał się to zmieniać Filip Małgorzaciak, ale po 30 minutach było już 72:52. Trójka Paula Jorgensena w kolejnej części gry pozwolił bydgoszczanom prowadzić aż 29 punktami. Ekipa trenera Jacka Winnickiego nie była już w stanie na to zareagować. Gospodarze całkowicie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a trener Artur Gronek mógł odważniej korzystać z rezerwowych. Ostatecznie wygrali 92:62.
Najlepszym graczem gospodarzy był Mateusz Zębski z 20 punktami, 6 zbiórkami, 3 asystami i 3 przechwytami. W ekipie gości wyróżniał się Michael Lewis z 18 punktami
Dodaj komentarz