Biuro Prasowe PZKosz tekst , zdjęcia Wojciech Figurski/400mm.pl

W pierwszym meczu kwalifikacji do mistrzostw świata Izrael pokonał reprezentację Polski 69:61. Kadra już w niedzielę w Lublinie zagra z Niemcami.

Tak jak zapowiadał trener Igor Milicić – reprezentacja rozpoczęła to spotkanie od bardzo mocnej defensywy, co przyniosło przechwyty i małe prowadzenie po trafieniu Marcela Ponitki. Po późniejszej trójce Jarosława Zyskowskiego było już 2:10! Po chwili rzut z dystansu dołożył debiutujący w kadrze Michał Kolenda. W sześć minut rywale potrafili zdobyć tylko dwa punkty, a Biało-Czerwoni mieli już 13 punktów przewagi. Ostatecznie po 10 minutach było 12:21.

W drugiej kwarcie gospodarze opanowali nerwy i zaczęli grać lepiej w ataku, przez co odrobili część strat. Po trójce Guya Pniniego zbliżyli się na zaledwie trzy punkty. Tomer Ginat po chwili dawał ekipie trenera Guya Goodesa przewagę. Polacy mieli problemy ze skutecznością, nie pomagała w tym nawet duża rotacja. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 31:27.

Dzięki zagraniu Michała Kolendy kadra traciła już zaledwie punkt do przeciwników na początku trzeciej kwarty. Polacy ciągle byli blisko, prezentując agresywną defensywę. Po chwili po rzutach wolnych Jakuba Schenka był już nawet remis. Izrael zareagował na to serią 8:0 i uciekał po trójce doświadczonego Gala Mekela. Po 30 minutach było 49:39.

W kolejnej kwarcie Dominik Olejniczak i Jakub Garbacz starali się nawiązać rywalizację w tym spotkaniu. Gospodarze cały czas kontrolowali jednak wydarzenia na parkiecie. Dopiero po późniejszej kontrze wykończonej przez Jarosława Zyskowskiego Biało-Czerwoni zbliżyli się na sześć punktów, a następnie trójkę dołożył Aleksander Balcerowski. Dzięki trafieniu Michała Kolendy Polacy przegrywali tylko dwoma punktami na minutę przed końcem! W kluczowych momentach na linii rzutów wolnych nie mylili się jednak Cohen oraz Mekel. Ostatecznie Izrael zwyciężył 69:61.

Izrael – Polska 69:61 (12:21, 19:6, 18:12, 20:22)

Izrael: Ginat 11, Mekel 11, Cohen 11, Levi 10, Pnini 9, Madar 8, Ziv 4, Menco 3, Zalmanson 2, Segev 0

Polska: Michał Kolenda 16, Balcerowski 11, Garbacz 10, Marcel Ponitka 5, Zyskowski 5, Schenk 4, Olejniczak 4, Łukasz Kolenda 3, Gielo 3, Dziewa 0, Karolak 0, Nizioł 0

Igor Milicić: Jestem dumny z tej drużyny

Na konferencji prasowej po meczu Izrael – Polska pojawili się trenerzy Guy Goodes i Igor Milicić, a także zawodnicy Gal Mekel i Aleksander Balcerowski.

Aleksander Balcerowski (reprezentant Polski): Wyszliśmy na mecz bardzo twardo, naciskaliśmy na piłkę, rywale mieli czuć się niekomfortowo – taki był plan. Staraliśmy się tak grać przez cały mecz. Przeciwnicy trafili kilka ważnych trójek, a my pudłowaliśmy. Ten młody zespół ma swoje marzenie, jakim jest awans na mistrzostwa świata. Mamy potencjał, będziemy starali się o zwycięstwa w kolejnych spotkaniach

Igor Milicić (trener reprezentacji Polski): Mamy sporo talentu w tej drużynie, z wieloma młodymi zawodnikami. Najstarszy ma tylko 28 lat. Walczyliśmy twardo, zostawiliśmy wszystko na parkiecie. Jestem dumny z tej drużyny. Jeśli nadal będą zostawiać serce na boisku, to czekają ich wielkie rzeczy. Warto podkreślić, że byliśmy blisko przeciwników, rzucając z dystansu ze skutecznością 20 proc. Zabrakło nam też kilku zbiórek w obronie w ważnych momentach.

Gal Mekel (reprezentant Izraela): To nie był ładny mecz, ale najważniejszy było zwycięstwo. W pierwszej kwarcie Polacy grali super agresywnie. Wtedy popełnialiśmy sporo błędów w ataku, a oni zdobywali łatwe punkty. Kiedy nawiązaliśmy do ich intensywności, to złapaliśmy swój rytm. Wtedy rywalom grało się zdecydowanie trudniej. Nasza obrona też stała się lepsza. Teraz musimy odpocząć, bo za kilka dni czeka nas następne spotkanie.

Guy Goodes (trener reprezentacji Izraela): Wszystkie mecze rozpoczynające okienka są trudne, szczególnie przeciwko drużynie, która ma nowego trenera i system. W pierwszej kwarcie zagrali niezwykle agresywnie w obronie. Trochę czasu zajęło nam, aby się do tego dostosować. W drugiej kwarcie zawodnicy z ławki dali nam sporo energii. Jestem zadowolony z defensywy zespołowej. Robiliśmy błędy, ale dla nas bardzo ważne było zwycięstwo

Michał Kolenda: Drużyna pokazała charakter

Reprezentacja Polski w Tel Awiwie musiała uznać wyższość Izraela 61:69. W spotkaniu zadebiutowało aż trzech zawodników, w tym Michał Kolenda.

Biało-Czerwoni zaskoczyli rywali w pierwszej kwarcie – grali niezwykle agresywnie w obronie i po 10 minutach prowadzili 21:12. W kolejnych częściach spotkania to gospodarze przejmowali inicjatywę i powoli zaczęli kontrolować wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie Izrael wygrał 69:61.

– Drużyna przez 40 minut pokazała charakter, byliśmy bardzo agresywni. Bardzo dobrze dysponowaną ofensywnie drużynę Izraela zatrzymaliśmy praktycznie na 60 punktach, co jest dużym osiągnięciem. Patrzymy w przyszłość optymistycznie. Mecz z Niemcami jest w naszym zasięgu, mam nadzieję, że uda nam się wygrać – mówi Michał Kolenda.

Zawodnik Trefla Sopot był najlepszym strzelcem spotkania – w swoim debiucie w reprezentacji Polski zdobył 16 punktów (3/5 za trzy), dołożył do tego 4 zbiórki i przechwyt.

– Mieliśmy mało jednostek treningowych, aby się dokładnie przygotować. Założenia, które wprowadził trener Igor Milicić nie są jednak super trudne. Jeśli będziemy dobrze skoncentrowani i będziemy mieli siły, to będziemy w stanie grać taką obronę – podkreśla Kolenda.

Mecz Polska – Niemcy już w niedzielę o godz. 20:00 w Lublinie. Transmisja w TVP Sport.