
Informacja Prasowa Enea Basket Poznań tekst Adam Lejwoda , zdjęcia Beata Brociek
Tarnovia Basket Tarnowo Podgórne – Enea Basket Poznań 74:77 /27:26, 19:8, 13:19, 15:24/
Dobrze się spogląda na tabelę, w której na pierwszym miejscu figuruje nasza drużyna. To jest dobra strona tego sukcesu, ale jak mówią „kij ma dwa końce” lub „medal ma dwie strony”. Jaka jest ta gorsza? Na spotkanie z liderem następuje szczególna mobilizacja, chodzi oczywiście o rywalizację boiskową, a nie spotkanie towarzyskie przy kawie. Nie inaczej było wczoraj. Tak się złożyło, że na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek grupy A trafiamy głównie na trudnych rywali. Dotychczas, do spotkania z Tarnovią wychodziliśmy z tych meczów obronną ręką, a pozostając przy kończynach – tym razem dolnej – obawialiśmy się, że wczoraj może nam się noga poślizgnąć. To tylko dowodzi, że pozycja w tabeli nie gwarantuje zwycięstwa, a na pewno już nie łatwego /nic nowego nie odkrywam/, a różnorodność wyników tylko ubarwia rozgrywki.
Przed meczem zdawaliśmy sobie sprawę o ogromnym zagrożeniu jakie stanowią rzuty za 3 punkty w wykonaniu zawodników gospodarzy. Już niejedna drużyna się o tym przekonała. Doskonale wiedział o tym trener Przemysław Szurek i jestem pewien, że tak przygotował zespół, aby odczuł to możliwie najmniej boleśnie. Dodatkowy problem tkwił w tym, że nie było czasu na przeprowadzenie treningów w tym tygodniu. Może jednak już coś o meczu?
Pierwsi zdobywamy 2 punkty, otwierając wynik. Mniej więcej do połowy kwarty trwa wymiana ciosów. W 5:06 gospodarze odskakują na 5 punktów. Na krótko, bowiem wynik cały czas oscyluje wokół 1-3 punktów na korzyść to jednej, to drugiej drużyny. Taką też przewagą 27:26 kończy się pierwsza kwarta. Taki przebieg meczu to gratka dla widzów żądnych emocji, sportowych oczywiście.
Obraz gry nie zmienia się do 5:16 minuty, gdy kolejny raz notujemy remis i to nie ostatni. Teraz następuje okres lepszej gry zespołu Tarnovi, która podwyższa prowadzenie najpierw do 7 punktów, a kolejno do 11, by zakończyć kwartę i pierwszą połowę wynikiem 46:34. Czas na odpoczynek zawodników i regeneracje sił kibiców. Miny Kobiców Enei trochę markotne, ale przecież mecz się jeszcze nie skończył.
Trzecia kwarta przez długi czas nie zmienia przewagi punktowej zespołu z Tarnowa Podgórnego. Tak trwa do 2:19 minuty, gdy na tablicy widnieje wynik 59:47, oczywiście na korzyść gospodarzy, ale te ostatnie 2 minuty zmieniają wynik spotkania na 59: 53 za sprawą akcji P. Stankowskiego 2+1 i trójki M. Wielechowskiego. Jeszcze nie wszystko stracone, a przewaga 6 punktów to są zaledwie 2 trójki, pod warunkiem, że się je trafi.
Czwarta kwarta rozpoczyna się od trójki, ale… Tarnovi. Jednak kolejne 8 punktów zdobywa Enea – 62:61 w 7:37 minucie. Oznacza to początek meczu! Kto to lepiej zniesie? Zespoły wymieniają się, bynajmniej nie uprzejmościami, ale punktowymi „ciosami”, tyle tylko, że ostatni zadają goście. Kolejne zwycięstwo stało się faktem. A co na to trener Przemysław Szurek, który najpierw musi dojść do siebie, podobnie jak niektórzy kibice. Dochodzenie nie trwało długo i już możemy posłuchać trenera Szurka: Od poprzedniej soboty do dzisiejszej rozegraliśmy 3 bardzo trudne mecze. Z liderem Notecią, derby z TS Basketem i kolejne derby powiatu z Tarnovią. Spodziewałem się, że możemy w dzisiejszym meczu mieć problemy z odpowiednią energią, ponieważ zawodnicy naprawdę dali z siebie dużo w poprzednich dwóch zwycięskich meczach. Tarnovia przegrała tylko jeden mecz na swoim boisku w tym sezonie, tym bardziej ten mecz wydał się jeszcze trudniejszy. Chylę czoła przed moimi graczami, bo finał jest taki, że w trakcie tych 8 dni odnieśliśmy 3 zwycięstwa i na pewno 1 rundę ku pozytywnemu zaskoczeniu wszystkich zakończymy na fotelu lidera. Na koniec nie mogę nie wspomnieć o świetnym meczu jaki dzisiaj rozegrał Michał Wielechowski, który trafiał jak natchniony w decydujących momentach spotkania i rozegrał tym samym swoje najlepsze spotkanie w 1 rundzie.
Punkty dla Enei zdobyli: M. Wielechowski 26, 4×3, 7 zb., D. Bręk 17, 4×3, 6 zb., P. Stankowski dd 12, 1×3, 10 zb., M. Jakubiak 10, J. Simon 8, 6 zb., I. Maćkowiak 2, J. Nowicki 2.
Najwięcej punktów dla Tarnovi zdobyli: S. Sroczyński 21, 1×3, 7 zb., L. Danderfer 18, 4×3, W. Pawełczyk 11, 1×3, D. Antczak 10.
Dodaj komentarz