Dwadzieścia bramek przewagi z Głogowem! C. Surgiel: Mentalnie zbudowaliśmy się na środowy mecz

Biuro Prasowe Łomża Vive Kielce tekst Magda Pluszewska , zdjęcie archiwalne

W meczu 18. kolejki PGNiG Superligi drużyna Łomża Vive Kielce pokonała drużynę Chrobry Głogów 43:23. Spotkanie dedykowane zostało obywatelom Ukrainy, którzy mieli na nie wstęp wolny. Na trybunach kibice zademonstrowali niebiesko-żółtą kartoniadę ułożoną we flagę Ukrainy. Cały dochód z organizacji spotkania zostanie przekazany na wsparcie uchodźców w Kielcach. Akcję wsparła Fundacja Świętokrzyskich Surowców Mineralnych, Kaganek.

Łomża Vive Kielce – Chrobry Głogów 43:23 (21:13)

Łomża Vive Kielce: Kornecki, Wolff – Vujović, Sanchez-Migallon, Olejniczak, A. Dujshebev, Sićko, Karačić, Kulesh, Moryto, Thrastarson, Surgiel, Karalek, Nahi

Chrobry Głogów: Stachera, Klupś, Dereviankin – Krzywicki, Grabowski, Zdobylak, Warmijak, Reszczyński, Klinger, Kosznik, Orpik, Jamioł, Matuszak, Otrezov, Styrcz, Skiba

Pierwsza siódemka: Kornecki – Surgiel, Kulesh, Thrastarson, Vujović, Moryto, Karalek

Drużyna Łomża Vive Kielce w piątek wieczorem dotarła do Kielc z Veszprem, gdzie w czwartek przegrała w przedostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów z Telekomem Veszprem 33:35. Zmęczenie dawało się kielczanom we znaki, ale mimo to wolne na odpoczynek ze składu, który wystąpił na Węgrzech dostali tylko Daniel Dujshebaev i Nicolas Tournat.

Ciężar zdobywania bramek wzięli na siebie Uladzislau Kulesh i Haukur Thrastarson, którzy we dwóch zdobyli w ciągu piętnastu minut siedem z jedenastu trafień dla swojej drużyny. Prowadziliśmy 11:7. Spotkanie miało raczej powolne tempo – obie ekipy nie spieszyły się z atakiem pozycyjnym. W bramce kielczan rozpoczął Mateusz Kornecki, który w trakcie pierwszej części gry został zmieniony przez Andreasa Wolffa. „W polu” również nastąpiły zmiany – na parkiecie pojawili się Igor Karačić, Dylan Nahi, Michał Olejniczak, Alex Dujshebaev. Wraz z upływem czasu przewaga drużyny Łomża Vive Kielce powiększała się, a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 21:13.

Na tym kielczanie nie zamierzali poprzestać i sukcesywnie od startu drugiej partii powiększali przewagę. Z drugiej linii potężnymi rzutami straszył Uladzislau Kulesh, z linii szóstego metra Artsem Karalek. Rywale często tracili piłkę, a my zamienialiśmy ich straty na bramki z kontr – w pierwsze lub drugie tempo robili Dylan Nahi, Arkadiusz Moryto czy Miguel Sanchez-Migallon. Na niecałe dziesięć minut przed końcem gry prowadziliśmy 36:20.

Czterdziestą bramkę dla Kielc zdobył kapitan Alex Dujshebaev, a ostatnią Miguel Sanchez-Migallon. Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 43:23, a MVP meczu wybrano Uladzislaua Kulesha.

Na dzisiejszym meczu pożegnaliśmy także Przyjaciela naszego klubu, Krzysztofa Gajdę. Przed pierwszym gwizdkiem uczciliśmy jego pamięć minutą ciszy, a kibice kilkakrotnie w trakcie trwania gry skandowali „Hej, Żółty zawsze w pamięci”.

Do kolejnego starcia w Hali Legionów tylko cztery dni! W środę, 9 marca, o godz. 18:45 drużyna Łomża Vive Kielce podejmie ekipę Dynamo Bukareszt. Będzie to ostatni mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów. Bilety można kupować na eBilet.pl.

KOMENTARZE PO MECZU ŁOMŻA VIVE KIELCE – CHROBRY GŁOGÓW (43:23)

Krzysztof Lijewski, drugi trener Łomża Vive Kielce: Wydaje mi się, że dzisiaj zawodnicy pokazali wyższość nad przeciwnikiem. Chcieli chyba poprawić sobie humory i wrócić na właściwe tory po porażce z Veszprem. Mam nadzieję, że poprawili je sobie także dobrą grą i zaangażowaniem, błyskiem w oku od samego początku. Chłopcy wbili zęby w przeciwnika, gryźli ich i gryźli, nagryzali i z każdym kolejnym gryzem coraz bardziej osłabiali przeciwnika, wybijając im z głowy myśl, że mogliby tu nawiązać walkę. Trzeba przyznać, że rywale nie mieli całego składu, trzon drużyny im się rozsypał przez jakieś urazy bądź choroby, miał problemy z budowaniem składu. Ale my mamy też swoje wewnętrzne problemy. Na diagnozę Nico trzeba będzie poczekać, miał wstępne badania w Veszprem, ma poobijane żebra i trener nie chciał ryzykować wystawianiem go dzisiaj. Dylan dzisiaj skręcił sobie stopę, zszedł o własnych siłach, więc wydaje mi się, że będzie do dyspozycji trenera w przyszłym tygodniu. Wszystkie ręce na pokład w środę, walczymy o jak najwięcej punktów i jak najlepsze miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów!

Cezary Surgiel, skrzydłowy Łomża Vive Kielce: Mieliśmy dziś jasny cel – wyrobić sobie jak największą przewagę bramkową nad przeciwnikiem i myślę, że to zadanie w pełni wykonaliśmy. Trener powiedział nam, żebyśmy się nie zatrzymywali i zdobywali jak najwięcej trafień. Jesteśmy zadowoleni z tego, co pokazaliśmy dzisiaj. Nie było widać po nas, że dopiero wczoraj wieczorem wróciliśmy do domów. Każdy dzisiaj pograł i myślę, że mentalnie zbudowaliśmy się na środowy mecz, który będzie dla nas meczem sezonu, bo możemy w nim zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów.

Paweł Wita, drugi trener Chrobry Głogów: Myślę, że scenariusze naszych superligowych meczów są podobne. Zespoły, które przyjeżdżają z rejonów tabeli, w których my się znajdujemy, z takim silnym zespołem jak Kielce osiągają podobne wyniki. Rezultat pierwszej połowy jest w miarę pozytywny. W drugiej części spotkania Kielce pokazały swoją moc. My borykamy się z problemami kadrowymi i ani przez chwilę nie mogliśmy utrzymać tempa gry w drugiej połowie i była ona w naszym wykonaniu znacząco słabsza.

Wojciech Matuszak, rozgrywający Chrobry Głogów: Może nie tyle, co zabrakło sił, ale rywal taki jak Kielce nie wybacza błędów. Pierwsza połowa pokazała nam, że można nawiązać walkę, kilka fajnych akcji nam wyszło. W drugiej połowie każdy minimalny błąd został wykorzystany przez chłopaków z Kielc, poszło kilka łatwych bramek. Trochę nam się pozacinało w ataku, nie było dobrego tempa i nabiegu. Współpraca chłopaków z Kielc z bramkarzem funkcjonowała świetnie. Rywale odjechali nam właśnie w drugiej połowie. Nie zwieszamy głów, była to fajna przeprawa. Musimy dalej zbierać punkty w lidze.

M. Urban: Powinniśmy wspierać Ukrainę

„Nie mam wątpliwości, że sport jest jednym z najlepszych nośników marketingowych na świecie” – powiedział Prezes KS Vive Kielce, Marian Urban – „Myślę, że wszystkie federacje, kluby i związki powinny z takim przesłaniem występować i zajmować jasne stanowisko w tej sprawie.”

Mecz 18. kolejki PGNiG Superligi, w którym drużyna Łomża Vive Kielce pokonała Chrobrego Głogów 43:23 dedykowany był Ukrainie. Na spotkanie obywatele Ukrainy mogli wejść bezpłatnie, a cały dochód z jego organizacji (sprzedaż biletów, gadżetów w sklepie oraz dodatkowych reklam) przekazany zostanie na wsparcie uchodźców w Kielcach. W ten sposób Klub Sportowy Vive Kielce wyraźnie przeciwstawia się wojnie na Ukrainie i wspiera cierpiących w niej ludzi.

Łza mi się dzisiaj zakręciła w oku, było żółto-niebiesko, bo graliśmy dla Ukrainy – powiedział Prezes KS Vive Kielce, Marian Urban – Dla ludzi, dla dzieci, które się widzi pokrzywdzone przez los. Szacunkowo myślę, że udało nam się zebrać około trzydziestu tysięcy, ale wszystko dokładnie musimy policzyć. Bardzo nas wsparła Fundacja Świętokrzyskich Kopalni Surowców Mineralnych „Kaganek”. Chciałbym za to bardzo serdecznie podziękować, bo mieliśmy dużo więcej możliwości pokazania jak solidaryzujemy się z Ukrainą.

Prezes KS Vive Kielce wyraził swoje stanowisko w sprawie roli sportu w obecnej sytuacji.

Nie mam wątpliwości, że sport jest jednym z najlepszych nośników marketingowych na świecie – powiedział Prezes Urban – Powinniśmy za jego pomocą wspierać Ukrainę i docierać do ludzi. Myślę, że wszystkie federacje, kluby i związki powinny z takim przesłaniem występować i zajmować jasne stanowisko w tej sprawie.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*