
Biuro Prasowe Wisła Płock tekst Michał Łada , zdjęcia Mateusz Ludwiczak/Wisła Płock S.A.
Wypowiedzi trenerów Staňo i Brzęczka, po meczu 30. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy, w którym Wisła Płock wygrała na wyjeździe z Wisłą Kraków 4:3.
Pavol Staňo (Wisła Płock):
Trzeba powiedzieć, że byliśmy na bardzo dobrym meczu, gdzie obydwie drużyny się prezentowały. Moim zdaniem my lepiej, w drugiej połowie Wisła Kraków zaczęła naciskać i wyglądało na to, że będziemy mieć problemy. Na koniec je mieliśmy i udało się wyrównać gospodarzom. Uważam, że naprawdę takie mecze się bardzo ciężko gra. Troszeczkę mi żal. Jestem trenerem drużyny, która wygrała, ale wiem, jakie są emocje. Pełny respekt dla drużyny Wisły Kraków, która walczyła i pracowała na zwycięstwo. Z drugiej strony uważam, że pokazaliśmy kawał dobrej piłki i w końcówce wygraliśmy. Oczywiście bramką w doliczonym czasie gry, która nas bardzo cieszy i wracamy z trzema punktami. Jestem bardzo zadowolony z postawy mojej drużyny.
Jerzy Brzęczek (Wisła Kraków):
Myślę na pewno, że to był szalony mecz. Niestety dla nas niezakończony happy-endem. Jeżeli chodzi o pierwszą połówkę, nie do końca zrealizowaliśmy to, co chcieliśmy, wiedząc, że drużyna Wisły Płock rozgrywa piłkę od bramkarza. Troszeczkę w pressingu źle się poruszaliśmy i to spowodowało, że Wisła Płock w pierwszej połowie stworzyła trzy sytuacje, trzy strzały i zdobyła trzy bramki. W drugiej połówce dokonaliśmy zmian i zmieniliśmy troszeczkę ustawienie. Na pewno należą się chłopakom duże słowa uznania za to, co zrobili w drugiej połówce. Wyciągnęliśmy ten wynik na 3:3. Nie chcę dyskutować o rzucie karnym, nie chcę dyskutować o wcześniejszych sytuacjach. To jest z mojej perspektywy, z naszej perspektywy, oglądając teraz, na pewno nam też powinien być odgwizdany jeden rzut karny, ale na razie jakoś nie mamy troszeczkę szczęścia. Mam nadzieję, że w tych ostatnich czterech spotkaniach to szczęście po naszej stronie będzie większe.
Dodaj komentarz