Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa 2 : 2

Biuro Prasowe Legia Warszawa tekst Bartosz Zasławski , zdjęcia Mateusz Kostrzewa / Legia.com

Legia Warszawa zremisowała 2:2 z Jagiellonią Białystok w meczu 33. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.

Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa 2:2 (0:0)

Gole: Puerto (48’), Imaz (76’) – Pekhart (70’), Pazdan (sam. 85’)

Żółte kartki: Tiru (45’ +2’), Imaz (75’) –  Hołownia (45’), Celhaka (56’), Josue (75’), Kharatin (83’)

Jagiellonia Białystok: Alomerović – Tiru, Pazdan, Puerto – Matysik (Pospisil 46’), Romanczuk, Struski (Cernych 78′), Nastić – Wdowik, Gual (Imaz 7’), Carioca (Prikryl 32’)

Rezerwowi: Steinbors, Nepa, Cernych, Imaz (Trubeha 78′), Trubeha, Prikryl, Grigorjan, Wojciechowski, Pospisil

Legia Warszawa: Miszta – Rose, Kharatin, Wieteska, Hołownia (Lopes 53’) – Slisz, Celhaka (Muci  – Wszołek, Josue, Rosołek, Pekhart

Rezerwowi: Kikolski, Muci, Lopes, Skibicki, Włodarczyk, Mustafaev, Verbić, Strzałek

Trener Aleksandar Vuković:

– Kolejny remis w Białymstoku. Szczególnie w drugiej połowie ten mecz mógł podobać się kibicom. W pierwszej części gry Jagiellonia zagrała defensywie. Mieliśmy problem, żeby zbudować akcję z ataku pozycyjnego. Josue był kryty indywidualnie na całym boisku. Doskonałej sytuacji nie wykorzystał także Paweł Wszołek. W drugiej odsłonie meczu działo się o wiele więcej, również pod naszą bramką. Znowu straciliśmy bramkę po rzucie rożnym. To nasza największa bolączka w ostatnim czasie. Później niepotrzebny karny. Jestem zadowolony, że drużyna zdołała dwa razy odpowiedzieć, co nie jest łatwe. Mieliśmy ogromne wsparcie naszych kibiców. Mecz nie miał takiego gatunku, jak kiedyś. To nie było spotkanie o mistrzostwo Polski, ale atmosfera była świetna. Szanujemy zdobyty dzisiaj punkt. 

– Patryk Sokołowski narzekał na ból gardła. Był osłabiony i nie mógł z nami przyjechać. Mattias i Artur Jędrzejczyk już w meczu z Górnikiem grali z urazami, które uniemożliwiły im występy w dzisiejszym spotkaniu. Cała trójka powinna być jednak do naszej dyspozycji na ostatni mecz. 

Lindsay Rose:

– To był bardzo trudny mecz. Stadion był dziś pełny, Jagiellonia walczyła, by zapewnić sobie utrzymanie w lidze. Fani wspierali ich do nacierania. Uważam, że wynik 2:2 to dobry rezultat, ponieważ na początku sezonu tego typu mecze przegrywaliśmy. Szanujemy ten punkt. 

– To końcówka sezonu, wszyscy są już nieco zmęczeni. Dokuczały nam kontuzje, odczuwasz to w ciele. Oczywiście nie jest to powód do usprawiedliwienia, jesteśmy profesjonalistami i rozgrywamy wiele meczów. Wróciliśmy z dalekiej podróży w lidze i to normalne, że jesteśmy nieco zmęczeni. W każdym meczu nie można kreować 20 sytuacji, najważniejsze, by takiego meczu nie przegrać. 

– Odwróciliśmy losy meczu, nasza reakcja była dobra, choć powinniśmy działać, a nie reagować. Dwukrotnie odwróciliśmy wynik, to ważny punkt, ponieważ pokazaliśmy odpowiednią reakcję.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*