Oliwia Rapacka: Przede wszystkim jesteśmy drużyną

Biuro Prasowe GKS Górnik Łęczna (piłka nożna kobieca ) tekst , zdjęcie

Mamy siłę i jakość, a przede wszystkim jesteśmy drużyną”. Po wygranej 3:0 z Czarnymi Antrans Sosnowiec i zapewnieniu sobie srebrnego medalu mistrzostw Polski porozmawialiśmy ze strzelczynią jednej z bramek, Oliwią Rapacką. Zapraszamy na wywiad!

Też masz wrażenie, że w meczu z Czarnymi Sosnowiec cała drużyna wzniosła się na wyżyny swoich możliwości i że było to najlepsze spotkanie w tej rundzie?

Zdecydowanie. Fantastycznie było grać na tym boisku z dziewczynami. Stanowiłyśmy jedność, jakiej do tej pory jeszcze nie czułam. Jedna walczyła za drugą, wzajemnie się wspierałyśmy. To świetne uczucie.

Co twoim zdaniem przesądziło o wyniku?

Myślę, że to był mecz do pierwszej bramki. Wiadomo było, że drużyna, która strzeli gola, będzie miała większy spokój i pójdzie za ciosem. Początkowo ani my, ani Czarni nie mogliśmy się wstrzelić, ale na szczęście to my jako pierwsze się przełamałyśmy.

Oglądając mecz z boku, mogło się wydawać, że oddawałyście rywalkom po 10 minut połowy, by te, mówiąc kolokwialnie, się „wyszalały”, a następnie przechodziłyście do ataku.

Na pewno nie było to kontrolowane, bo nie zamierzałyśmy oddawać inicjatywy. Tak jednak wyszło, ale z perspektywy czasu, chyba było to dla nas dobre.

Ty dołożyłaś w tym spotkaniu kolejną, siódmą już w tym sezonie bramkę. Ta runda, po powrocie po kontuzji, jest w twoim wykonaniu imponująca.

Rzeczywiście jest fajna, ale zawsze są rzeczy do poprawy (śmiech).

A jak smakuje wicemistrzostwo Polski?

Odczuwam takie emocje po raz pierwszy. Wcześniej nigdy nie zdobyłam srebrnego medalu i naprawdę jest cudownie. Wydaje mi się, że wszystkie się z tego cieszymy, bo jak na naszą bardzo młodą drużynę, to duże osiągnięcie.

Szczególnie że niektórzy przed sezonem myśleli, że Górnik będzie walczył o środek tabeli?

Tak jest. My jednak pokazałyśmy, że mamy siłę i jakość, a przede wszystkim jesteśmy drużyną.

Zanim otrzymacie medale, rozegracie jeszcze jedno spotkanie, ze Sportisem KKP Bydgoszcz. Jak podejdziecie do tego spotkania?

Z takim samym zaangażowaniem jak do każdego poprzedniego. Nie zamierzamy odpuszczać. Chcemy udowodnić, że zasłużyłyśmy na wicemistrzostwo i na pewno będziemy dążyć do wygranej.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*