Legia Warszawa – Piast Gliwice 2:0

Biuro Prasowe Legia Warszawa tekst Bartosz Zasławski , zdjęcia Mateusz Kostrzewa/legia .com

Legia Warszawa wygrała 2:0 z Piastem Gliwice w meczu 4. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Podczas meczu z Piastem Gliwice stołeczny klub gościł Powstańców Warszawskich, którzy 78 lat bronili stolicy kraju podczas heroicznego zrywu.  Na trybunach w czasie piątkowego meczu zasiedli: Bartnikowski Bogdan, Czekalska Zofia, Maksymowicz Janusz, Mindziukiewicz Jerzy, Rybak Jan, Witkowski Jan, Maciąg Stefan, Walędzik Janusz, Daab Zbigniew, Lisowski Witold, Kazimierz Olesiński. Z Powstańcami spotkał się Prezes Legii Warszawa, Dariusz Mioduski.

Legia Warszawa – Piast Gliwice 2:0 (0:0)

Gole: Muci (47’), Mladenović (51’)

Żółte kartki: Rose (28’), Baku (71’) – Wilczek (28’), Kaput (50’), Reiner (90′ +2′)

Legia Warszawa: Tobiasz – Johansson, Rose (Augustyniak 63′), Jędrzejczyk, Mladenovic (Sokołowski 84′) – Wszołek, Kharatin, Josue, Kapustka (Rosołek 61′), Baku (Pich 76′) – Muci (Ribeiro 84′)

Rezerwowi: Miszta, Abu Hnana, Augustyniak, Pich, Ribeiro, Rosołek, Slisz, Sokołowski, Strzałek

Piast Gliwice: Plach – Reiner, Czerwiński, Mosór – Pyrka (Ameyaw 84′), Kaput (Kądzior 61′), Hateley, Tomasiewicz (Sappinen 76′), Chrapek, Katranis (Holubek 63′) – Wilczek (Toril 76′)

Rezerwowi: Ameyaw, Holubek, Kądzior, Kirejczyk, Leśniak, Miguelito, Sappinen, Szymański, Toril

Trener Kosta Runjaić:

– Myślę, że wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Miałem dobre przeczucia, co do tego spotkania. Zagraliśmy solidny mecz w fantastycznej atmosferze. Co najważniejsze, mecz bez porażki. To ważne trzy punkty i bardzo ważne zwycięstwo. Lubię takie piątki jak te. Moi piłkarze bardzo dobrze czuli się w tym tygodniu. Widziałem w drużynie wolę zwycięstwa. Piast jest bardzo wymagającym zespołem. Dziś był osadzony w głębokiej defensywie. W drugiej połowie szybko zdobyliśmy dwie bramki, co pozwoliło nam na kontrolę. Piłkarze walczyli do końca. Wiemy, że czeka nas jeszcze dużo pracy, ale dziś możemy się cieszyć. 

– Graliśmy w domu i chcieliśmy zrehabilitować się za mecz z Cracovią. Powiedziałem wtedy, że w obronie mieliśmy dobre i złe momenty. Dziś zagraliśmy zdecydowanie lepiej w defensywie. Jestem bardzo szczęśliwy. Zmian dokonywałem przed każdym meczem. W pierwszym składzie znalazł się chociażby Mattias Johansson i Filip Mladenović. Artur Jędrzejczyk zagrał na swojej nominalnej pozycji, ale na nim zawsze można polegać. Artur zostawia po prostu serce na boisku. Ernest Muci strzelił gola, Filip Mladenović także. To był dobry występ wszystkich zawodników. Myślę, że doda nam to pewności siebie. Teraz szykujemy się już na kolejny mecz. 

– Na ten moment nic nie wiem o zdrowie Lindsaya Rose’a. Prawdopodobnie to nic poważnego. Piłkarz chciał grać i zostać na boisku, ale my nie chcieliśmy ryzykować. Podjąłem decyzję o zmianie. Na boisku zameldował się Rafał Augustyniak. Miał okazję poczuć atmosferę meczu i wkomponować się w drużynę.

– I tak i nie. Tak naprawdę nigdy nie jestem do końca usatysfakcjonowany z gry . Mam wizję tego, jak powinniśmy się prezentować. Droga do sukcesu zawsze jest wyboista i długa. My o tym wiemy i ciężko pracujemy. Siedem punktów w czterech meczach? Może być, ale przed nami dużo ciężkiej pracy. Każdy mecz jest bardzo ważny. Każde zwycięstwo jest bardzo ważne. 

Makana Baku:

– Dużo rozmawialiśmy w szatni po pierwszej połowie. Tworzyliśmy sobie sytuacje i ostatecznie udało nam się zdobyć bramki. Futbol polega na wygrywaniu i cieszymy się, że udało nam się to zrealizować. Nie skupiam się na indywidualnych osiągnięciach, skupiam się na zwycięstwach. Ten mecz pokazał, jak duży potencjał mamy w drużynie i mam nadzieję, że będziemy wygrywać dalej. Myślę, że ten mecz pokazał, że rodzi się drużyna. Nasz styl gry to dążenie do strzelenia goli i posiadanie piłki. Dziś nie był to jeszcze mój najlepszy mecz, ale z meczu na mecz będzie coraz lepiej. 

Ernest Muci: 

– Od początku sezonu staram się robić wszystko, by jak najbardziej pomóc drużynie. Dziś odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo na naszym stadionie, przy wspaniałym dopingu naszych kibiców. Sądzę, że z każdym meczem będziemy grać coraz lepiej i kolejne zwycięstwa nadejdą.

– Na dziewiątce czułem się dobrze. W ataku mogę grać na każdej pozycji, a ta drużyna jest bardzo elastyczna. Każdy zawodnik wie, jak grać w różnych miejscach więc myślę, że to całkiem naturalne, że wystąpiłem w ataku. Z Josue i Kapim współpracowało mi się znakomicie.

– Piast zszedł do bardzo głębokiej obrony, stąd z początku mieliśmy problemy ze strzeleniem bramki. Większość meczów innych drużyn przeciwko Legii tak wygląda, ale trener nas na to przygotował. Cały czas jednak próbowaliśmy i wiedzieliśmy, że kolejne okazje nadejdą. Te przyszły i udało się je wykorzystać. Myślę, że tak grają dobre drużyny – nie poddają się, czekają na swoje sytuacje i potrafią je wykorzystać.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*