Serbia silniejsza, o ćwierćfinał gramy z Ukrainą

Biuro Prasowe PZKosz tekst , zdjęcia Wojciech Figurski/400mm

Serbia pokonała reprezentację Polski 96:69 w ostatnim meczu grupowym EuroBasketu. W 1/8 finału mistrzostw Europy Biało-Czerwoni zagrają w niedzielę z Ukrainą.

Pierwsza akcja należała do Aleksandra Balcerowskiego, który zdobył punkty nad Nikolą Jokiciem. Późniejsze akcje środkowego, a także trójki Ognjena Jaramaza oraz Nikoli Kalinicia dały sześć punktów przewagi Serbom. Polacy mieli problemy z przedostaniem się przez twardą defensywę rywali, a ci powiększali prowadzenie. Późniejsze zagrania Dejana Davidovaca oraz Marko Jagodic-Kuridzy oznaczały, że po 10 minutach było 28:14.

W drugiej kwarcie zespół prowadzony przez trenera Svetislava Pesicia nadal uciekał – po akcji Nikoli Milutinova na 21 punktów. Sytuację starał się później zmieniać Mateusz Ponitka, organizując grę kadry i kończąc kolejne zagrania. To Serbia kontrolowała jednak wydarzenia na parkiecie, a po trójce Nikoli Jokicia pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 52:44.

Kolejną część meczu drużyna trenera Igora Milicicia rozpoczęła ze zdecydowanie większą energią, a to przełożyło się na skuteczniejszą grę. Po kolejnych trafieniach Mateusza Ponitki i Jarosława Zyskowskiego zbliżyła się na 13 punktów. Kilka akcji Nikoli Kalinicia oraz Marko Guduricia sprawiało jednak, że przeciwnicy szybko opanowali sytuację. Po 30 minutach było 72:50.

Ostatnia kwarta już niczego nie zmieniała. Szkoleniowiec Biało-Czerwonych dość szeroko rotował składem, ale nie przekładało się to na odrabianie strat. Na parkiecie pojawili się wszyscy dostępni zawodnicy. Serbia do samego końca mogła być spokojna o korzystny wynik. Zwyciężyła 96:69, a to oznaczało, że Polacy zajęli ostatecznie trzecie miejsce w grupie D.

W niedzielę Biało-Czerwoni w 1/8 finału zagrają z Ukrainą.

Serbia – Polska 96:69 (28:14, 24:19, 20:17, 24:19)

Serbia: Jokić 19, Milutinov 16, Gudurić 15, Micić 12, Kalinić 11, Davidovac 10, Jaramaz 6, Lucić 4, Jagodić-Kuridza 3, Marinković 0, Ristić 0

Polska: Michalak 17, Kolenda 10, Sokołowski 9, Ponitka 7, Balcerowski 6, Zyskowski 6, Cel 5, Olejniczak 4, Slaughter 3, Garbacz 2, Dziewa 0, Schenk 0

Komentarze po meczu Serbia – Polska

Serbia pokonała Polskę w meczu o pierwsze miejsce w grupie D. Po spotkaniu na konferencji prasowej pojawili się trenerzy Igor Milicić oraz Svetislav Pesić oraz zawodnicy Michał Michalak i Nikola Milutinov.

Igor Milicić, trener reprezentacji Polski:

Dziękuję naszym kibicom za przybycie tutaj. W Pradze wykonaliśmy świetną pracę. Wygraliśmy trzy mecze i otrzymaliśmy możliwość grania z Serbią o pierwsze miejsce. To dla nas, dla naszego kraju wielkie wydarzenie. Dzisiaj chcieliśmy utrzymać się w grze, tak bardzo jak to możliwe, ale Serbia świetnie rzucała z dystansu i zdobywała wiele punktów w pomalowanym. Tego nie chcieliśmy. Byli zdecydowanie lepsi od nas. Do Berlina jedziemy z nadzieją, że nasze marzenia będą kontynuowane.

Trzeba porównać to, co było dzisiaj do meczu z Ukrainą. Nie możemy pozwolić ich wysokim zawodnikom dostawać piłki w środku trumny. To będzie jeden z kluczy. Mają wysokich zawodników, którzy upychają się, chcą dostać piłkę pod koszem. Musimy poświęcić dużo siły, aby im na to nie pozwolić. Mamy kilka dni, przygotujemy się, zawodnicy też odpoczną. Mam nadzieję, że zagramy z dużą energią i siłą. Liczę na wsparcie polskich kibiców w Berlinie.

Michał Michalak, zawodnik reprezentacji Polski:

Jesteśmy szczęśliwi z naszego wyniku w fazie grupowej. Kończymy z trzema wygranymi, zakwalifikowaliśmy się do następnej fazy. W tym momencie myślimy już o meczu w Berlinie. Dotychczas to była wspaniała przygoda, ale wszystko co chcemy osiągnąć jest przed nami. Nie możemy doczekać się meczu w Berlinie.

To był dla nas mecz o pierwsze miejsce. To jeden z najlepszych zespołów na turnieju, ma wiele uznanych nazwisk. Zagraliśmy z nimi o zwycięstwo, dać z siebie wszystko, postawić im trudne warunki. Jesteśmy świadomi ich potencjału. To był mecz, na którym mogliśmy się sprawdzić. Musimy skupić się na meczu z Ukrainą. Graliśmy z nimi swój pierwszy sparing i przegraliśmy dość wysoko. To dla nas duża motywacja, żeby się zrewanżować. Wówczas byliśmy inną drużyną, na początku przygotowań. Na pewno mamy w pamięci to, że to dość fizyczna drużyna. Musimy pokazać, że potrafimy narzucić swój styl gry. Będziemy przygotowani na to spotkanie, bo dla nas to olbrzymia szansa. Chcemy ją wykorzystać.

Svetislav Pesić, trener reprezentacji Serbii:

Dwie ważne rzeczy dzisiejszego wieczoru: energia, idealne nastawienie. Gratuluję moim zawodnikom. Od początku mieliśmy mnóstwo energii i rewelacyjną koncentrację. Podejmowaliśmy bardzo dobre decyzje w obronie. Jeśli to masz, to kreujesz kontrataki. Dlatego po 20 minutach mieliśmy skuteczność na poziomie 70 procent. To efekt świetnej obrony. Ważne jest to, że Nikola jest ponownie z nami, potrzebuje czasu, ale pokazał, że z odpowiednim nastawieniem wszystko jest możliwe.

Nikola Milutinov, zawodnik reprezentacji Serbii:

Graliśmy naprawdę dobrze przez 40 minut – zarówno w ataku i w obronie. Nie mieliśmy wzlotów i upadków, dlatego mieliśmy takie prowadzenie i wygraliśmy ten mecz tak łatwo.

Łukasz Kolenda po spotkaniu z Serbią

Reprezentacja Polski przegrała z Serbią w swoim ostatnim meczu w praskiej części EuroBasketu i zajęła trzecie miejsce w grupie D. Co po tym spotkaniu miał do powiedzenia rozgrywający Biało-Czerwonych Łukasz Kolenda?

– Każdy mecz koszykówki stanowi dla mnie cenne doświadczenie. Fajnie, że miałem możliwość pogrania przeciwko takim zawodnikom jak Nikola Kalinić czy Marko Gudurić. Dużo oglądam spotkań koszykówki, dlatego wiedziałem, czego można spodziewać się po rywalach. Nikola Jokić na całym turnieju wykonuje świetną robotę i będzie robił swoje w kolejnych spotkaniach. Na pewno jest to zawodnik, którego bardzo ciężko zatrzymać – powiedział Kolenda.

Pod koniec pierwszej połowy doszło do drobnego spięcia pomiędzy Nikolą Jokiciem a Łukaszem Kolendą. Nasz rozgrywający chyba po raz pierwszy podczas zmagań w Pradze na moment wyprowadził z równowagi dwukrotnego MVP sezonu zasadniczego NBA.

– To była wola walki. On chciał dostać piłkę, ja chciałem ją przechwycić. Skończyło się na niesportowym przewinieniu i na tym koniec – stwierdził 23-letni koszykarz.

– Na pewno komfortowo grało się nam z Serbią, gdyż wiedzieliśmy, że zagwarantowaliśmy już sobie grę w 1/8 finału w Berlinie – dodał autor 10 punktów.

– Na tym etapie rozgrywek nie ma już słabych drużyn. Mecz z Ukrainą o ćwierćfinał mistrzostw Europy na pewno nie będzie łatwym spotkaniem. Wiemy, czego się po nich jednak spodziewać i mam nadzieję, że to wykorzystamy. Lecimy do Berlina po wygraną – deklaruje Kolenda.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*