
Biuro Prasowe Łomża Industria Kielce tekst Maciej Szarek , zdjęcie Patryk Ptak
Drużyna Łomża Industria Kielce nowy sezon Ligi Mistrzów rozpoczęła w najlepszy możliwy sposób! Kielczanie po świetnej grze pokonali HBC Nantes (40:33) w ramach 1. kolejki Champions League HBC Nantes. To pierwsze zwycięstwo Mistrzów Polski na inaugurację Ligi Mistrzów od sześciu lat!
Łomża Industria Kielce – HBC Nantes: 40:33 (23:18)
Łomża Industria Kielce: Kornecki (5/19=26%), Wolff (8/27=30%) – Sanchez-Migallon 1, Olejniczak, Kounkoud 1, Sićko 5, A. Dujshebaev 1, Tournat 6, Karacic 5, Moryto 5, D. Dujshebaev 4, Thrastarson 2, Remili 2, Gębala, Karalek 4, Nahi 4
HBC Nantes: Pesic, Hallgrimsson – Marchan 1, Briet 4, Minne 9, De la Breteche 1, Rivera 3, Cavalcanti 1, Skhurinskiy 2, Ovincek 1, Portela 1, Maqueda 2, Toto 4, Odriozola 4, Beauchef
Niespełna trzy miesiące przyszło nam czekać restart Ligi Mistrzów i powrót najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie do Hali Legionów. Na inaugurację edycji 2022/2023 do Kielc zawitało francuskie HBC Nantes. Trener Talant Dujshebaev do starcia z wicemistrzami Francji posłał najsilniejszy skład, w protokole meczowym znaleźli się wszyscy liderzy drużyny Łomża Industria Kielce. Mistrzowie Polski chcieli przerwać sześcioletnią serię bez zwycięstwa na początek sezonu Champions League i zrewanżować się przeciwnikom za porażkę w fazie TOP16 z 2021 roku.
Nasza drużyna od pierwszej minuty środowego spotkania sprawiała wrażenie zespołu, który za wszelką cenę chciał pokazać całemu światu, że w tym roku jest co najmniej tak samo mocny, jak w poprzednim. Każdą piłkę odbijał Mateusz Kornecki, wszystkie okazje na bramki zamieniali Szymon Sićko i Igor Karacic, obrona nie przepuszczała żadnego ataku. Efekt? Pięć minut gry i wynik 4:0 dla żółto-biało-niebieskich.
Na tym podopieczni Talanta Dujshebaeva ani myśleli jednak poprzestawać. Dosłownie każda akcja Mistrzów Polski oznaczała bramkę, a licznik po naszej stronie bił w zawrotnym tempie jeden na minutę aż do końca pierwszych dziesięciu (9:3). Było to zarazem najwyższe prowadzenie kielczan w trakcie pierwszej partii.
Nieco zdezorientowanych Francuzów z letargu próbował wybudzić Aymeryc Minne, któremu pomagał dobrze dysponowany Klaudi Odriozola. Nantes postawiło na kolektywne akcje, z większą uwagą podchodząc do budowania swoich ataków, dzięki czemu w pewnym momencie goście potrafili zmniejszyć straty nawet do dwóch trafień (12:14).
W drugim kwadransie pierwszej połowy nieomylny był jednak Nicolas Tournat, do którego regularnie trafiały podania kolegów, a dobrą zmianę w obozie Łomża Industria Kielce dali również Daniel Dujshebaev i Andreas Wolff. Pozwoliło to Mistrzom Polski na odbudowanie zaliczki jeszcze przed przerwą (23:18).
Po powrocie do gry kielczanie znów zanotowali piorunujący start. Gospodarze zdobyli trzy bramki z rzędu, dzięki czemu różnica wzrosła już do ośmiu “oczek” (26:18). Drużyna trenera Talanta Dujshebaeva zdawała się kontrolować przebieg boiskowych zdarzeń, a atmosferę w Hali Legionów do czerwoności rozgrzał Dylan Nahi, gdy w 40. minucie zdobył fenomenalne trafienie będąc odwróconym tyłem do bramki przeciwników.
Już do końca meczu dominacja naszej drużyny nie podlegała dyskusji, a dystans dzielący obie ekipy tylko rósł. Swoje bramki zanotowali niemal wszyscy zawodnicy żółto-biało-niebieskich, ale najskuteczniejszym zawodnikiem w kieleckim obozie był Nicolas Tourant (6 goli). Łomża Industria Kielce zwyciężyła 40:33. To pierwsze zwycięstwo kielczan na początek Ligi Mistrzów od 2016 roku, kiedy pokonaliśmy na wyjeździe Mieszkowa Brześć.
A. Karalek: Możemy grać jeszcze lepiej!
Talant Dujshebaev, trener Łomża Industria Kielce: Dla nas był to bardzo fajny mecz z bardzo silną drużyną. Kiedy oglądałem ich mecze podczas przygotowań, mogę tylko powiedzieć, że były niesamowite, a ich trener wykonuje niesamowitą pracę. Bardzo ważne były pierwsze 10 minut gry. Cieszę ze zwycięstwa, ale wiem, że mieliśmy szczęście, bo Mateusz Kornecki na początku meczu zanotował kilka bardzo ważnych interwencji i dał nam możliwość wyprowadzenia szybkich ataków. Dzięki temu zdobyliśmy cztery bramki przewagi, a dla rywali ciężko było nas gonić. Dobrą zmianę dał też Andreas Wolff. W drugiej połowie była koncentracja, rotowaliśmy składem, bo rywale grali bardzo szybko. Jestem bardzo zadowolony, że moi gracze wytrzymali taki rytm. To był dla nas pierwszy mecz od trzech miesięcy na takim poziomie. Wielkie brawa dla całej “szesnastki”! Dla nas to pierwsze zwycięstwo na początek Ligi Mistrzów od sześciu lat.
Alex Dujshebaev, zawodnik Łomża Industria Kielce: Musieliśmy dzisiaj dać z siebie wszystko. Bardzo szanujemy Nantes, to był ciężki i szybki mecz. Oczywiście, gdy dobrze zaczynasz i masz przewagę, łatwiej jest potem grać. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani. Po dobrym początku wciąż musieliśmy być w pełni skoncentrowani, bo Nantes czekało tylko na nasz słabszy fragment. Do końca graliśmy dobrze, utrzymaliśmy skupienie i jestem bardzo zadowolony z zespołu.
Artsem Karalek, zawodnik Łomża Industria Kielce: Na początku meczu graliśmy bardzo dobrze, dużo biegaliśmy do kontry, zrobiliśmy przewagę i potem chcieliśmy utrzymać ją do końca meczu. Na początku drugiej połowy udało nam się jeszcze zwiększyć dystans i stąd wygrana. Spodziewaliśmy się zwycięstwa, ale jej rozmiary nie mają znaczenia. W Lidze Mistrzów najważniejsze są dwa punkty. Jeszcze nie jesteśmy w najlepszej formie, chcemy utrzymywać rytm przez 60 minut, a dziś czasem nam tego brakowało. Chcemy biegać i biegać. Z każdym meczem będzie coraz lepiej.
Gregory Cojean, trener HBC Nantes: Graliśmy przeciwko jednej z najlepszych drużyn w Europie. Rozpoczęcie Ligi Mistrzów przeciwko takiemu zespołowi było bardzo trudne. Straciliśmy wiele prostych piłek na początku meczu i później trudno było to nadrobić, zwłaszcza grając przeciwko tak dobrej drużynie. Wiemy, że Kielce będą bić się o tytuł, a my chcemy tylko awansować do kolejnej rundy.
Valero Rivera, zawodnik HBC Nantes: Gratulacje dla kieleckiej drużyny. To był ciężki mecz. Nie możemy marnować tylu okazji. Graliśmy dobrze, ale zepsuliśmy zbyt wiele rzutów jeden na jeden. Kiedy grasz przeciwko drużynie takiej jak Kielce, nie możesz tego zrobić. Dlatego Kielce były lepsze.
Dodaj komentarz