Niedzielne wygrane BM Stali, Anwilu i MKS

Biuro Prasowe Energa Basket Liga tekst , zdjęcia Andrzej Romański/ELB

BM Stal wygrywa w Szczecinie

BM Stal Ostrów Wielkopolski pokonała na wyjeździe Kinga Szczecin 97:88 w pierwszym niedzielnym meczu Energa Basket Ligi.

Spotkanie od początku było wyrównane, chociaż po rzutach Damiana Kuliga i Adonisa Thomasa to goście mieli małą przewagę. King miał w składzie jednak Andrzeja Mazurczaka oraz Filipa Matczaka, co sprawiało, że ciągle był w grze. Po trójce tego pierwszego zdobywał małe prowadzenie. Ostatecznie dzięki trójce Tony’ego Meiera po 10 minutach było 27:23. Drugą kwartę BM Stal rozpoczęła od rzutów z dystansu Aleksandra Załuckiego i Ojarsa Silinsa. To z kolei oznaczało, że gospodarze ponownie musieli powoli gonić wynik. Po późniejszych zagraniach Nemanji Djurisicia różnica na korzyść gości wzrosła do siedmiu punktów. Pierwsza połowa zakończyła się lepiej dla ostrowian – 44:49.

W kolejnej części meczu bardzo dobry fragment Adonisa Thomasa sprawiał, że drużyna trenera Andrzeja Urbana kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Jego późniejsze kolejne zagrania oznaczały 11 punktów przewagi. Sytuację szczecinian starali się poprawiać Filip Matczak oraz James Eads, ale to nie wystarczało. Akcja Quentina Snidera ustawiła wynik po 30 minutach na 64:76. Damian Kulig oraz Jakub Garbacz potwierdzali w czwartej kwarcie swoją dobrą formę. Swoje minuty w ekipie trenera Arkadiusza Miłoszewskiego dostawał Konrad Szymański i trafiając trójki dobrze je wykorzystywał. BM Stal nie pozwalała się jednak dogonić, a ciągle świetny był Thomas. Ostatecznie ostrowianie zwyciężyli 97:88.

Najlepszym graczem gości był Damian Kulig z 20 punktami, 9 zbiórkami i 4 asystami. Po 16 punktów dla gospodarzy zdobyli Andrzej Mazurczak, Filip Matczak oraz Phil Fayne.

Anwil zaczyna sezon od zwycięstwa nad Enea Zastalem

W niedzielnym hicie Energa Basket Ligi Anwil Włocławek pokonał Enea Zastal BC Zielona Góra 82:61.

Początek był nerwowy dla obu stron, co przekładało się na słabszą skuteczność. Aktywny starał się być Josh Bostic, ale to Alen Hadzibegović był skuteczniejszy. Później jednak akcje Michała Nowakowskiego i Janariego Joesaara dawały cztery punkty przewagi gospodarzom. Po 10 minutach było 14:13. W drugiej kwarcie dość szybko do remisu doprowadził Jan Wójcik. Reagowali na to Josh Bostic oraz Luke Petrasek, ale w tym meczu ciągle nie obserwowaliśmy zbyt wielu skutecznych akcji ofensywnych. Po późniejszej trójce Joesaara przewaga zespołu trenera Przemysława Frasunkiewicza wzrosła do 11 punktów. Estończyk trafiał nadal, a różnica powiększała się! Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 39:24.

Dusan Kutlesić i Glenn Cosey na początku trzeciej kwarty starali się zmniejszać straty Enea Zastalu. Zielonogórzanie faktycznie nawiązali rywalizację, ale to gospodarze ciągle kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Uaktywnił się Phil Greene, a po akcji 2+1 Marcina Woronieckiego prowadzenie wzrosło do 14 punktów. Po 30 minutach było 59:46. Czwarta kwarta niewiele zmieniała, a włocławianie mogli być pewni zwycięstwa. W pewnym momencie zanotowali świetną serię 9:0 i po zagraniach Josipa Sobina oraz Luke’a Petraska mieli już 20 punktów przewagi. Tego zespół trenera Olivera Vidina nie był już w stanie odrobić. Ostatecznie Anwil zwyciężył 82:61.

Najlepszym graczem gospodarzy był Luke Petrasek z 14 punktami, 5 zbiórkami i 3 asystami. Po 12 punktów dla gości zdobyli Glenn Cosey oraz Alen Hadzibegović.

MKS lepszy od Tauron GTK

W ostatnim meczu pierwszej kolejki Energa Basket Ligi MKS Dąbrowa Górnicza pewnie pokonał Tauron GTK Gliwice 88:70.

Gliwiczanie na początku meczu mogli liczyć na trójki Filipa Puta i dzięki temu byli lepsi o pięć punktów. W pewnym momencie MKS zanotował jednak małą serię 6:0 i po akcji Joe Chealeya wychodził na prowadzenie. Również aktywni byli później Alonzo Verge oraz Trevor Bluiett, a dąbrowianie mieli siedem punktów przewagi. Po 10 minutach było 25:18. Po trójce Martina Krampelja i zagraniu Verge’a prowadzenie zespołu trenera Jacka Winnickiego wynosiło już 16 punktów! Sytuację starali się zmieniać Szymon Ryżek oraz Mateusz Szlachetka. Dzięki ich akcjom Tauron GTK nawiązało rywalizację, ale jednocześnie aż trzech zawodników miało cztery faule, co powinno utrudniać rotację. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:36.

W trzeciej kwarcie dąbrowianie starali się kontrolować wydarzenia na parkiecie. Filip Put i Szymon Ryżek starali się to zmieniać, ale nie potrafili zatrzymać m. in. Joe Chealeya. Po akcji Amerykanina przewaga wynosiła 15 punktów. Tauron GTK zmniejszało jeszcze te straty, bo mogli jeszcze liczyć na Mateusza Szlachetkę. Trafienie Martina Krampelja oznaczało jednak, że po 30 minutach było 63:53. W ostatniej części meczu zespół trenera Marosa Kovacika zbliżył się jeszcze na osiem punktów dzięki akcji Terrance’a Fergusona. Gospodarze opanowali jednak sytuację – ciągle bardzo dobrze radził sobie Bluiett, a dodatkowo swoje akcje kończył Verge. W końcówce pojawili się rezerwowi, a MKS pewnie zwyciężył 88:70.

Trevon Bluiett był najlepszym zawodnikiem gospodarzy – zdobył 23 punkty. Filip Put zdobył dla gości 17 punktów i 6 zbiórek.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*