
Biuro Prasowe Łomża Industria Kielce tekst Maciej Szarek , zdjęcie archiwalne
Drużyna Łomża Industria Kielce pokonała na wyjeździe Torus Wybrzeże Gdańsk w meczu 6. serii PGNiG Superligi (31:20). Na parkiecie zmierzyły się pierwsza i trzecia ekipa w ligowej tabeli. Świetny mecz żółto-biało-niebieskich barwach rozegrali Nedim Remili i Mateusz Kornecki.
Torus Wybrzeże Gdańsk – Łomża Industria Kielce 20:31 (9:13)
Łomża Industria Kielce: Kornecki (15/32=47%), Wolff (0/2=0%) – Remili 9, Tournat 6, Moryto 5, Nahi 5, Wiaderny 3, Sićko 2, Thrastarson 1, D. Dujshebaev, Olejniczak, Sanchez-Migallon, Paczkowski
Torus Wybrzeże Gdańsk: Poźniak, Wałach – Jachlewski 6, Powarzyński 5, Woźniak 2, Papina 2, Stępień 2, Zmavc 1, Papaj 1, Davidovic 1, Będzikowski, Milicevic, Kosmala, Pieczonka
Nie opadł na dobre kurz po czwartkowym zwycięskim meczu Ligi Mistrzów nad THW Kiel (40:37), a Mistrzowie Polski stanęli przed kolejnym ważnym zadaniem. Niespełna 48 godzin po efektownej wygranej nad wicemistrzami Niemiec drużyna Łomża Industria Kielce wybiegła na parkiet w Gdańsku, by zmierzyć się z rewelacją sezonu, trzecim w tabeli PGNiG Superligi Torus Wybrzeżem Gdańsk.
Co ciekawe, najważniejszymi postaciami w obozie gdańszczan są doskonale znajome nam twarze. Na ławce szkoleniowej Wybrzeża zasiada Mariusz Jurkiewicz. Najlepszy strzelec? Mateusz Jachlewski? Objawienie w bramce? Miłosz Wałach. Każdy z nich z bogatą historią w drużynie Łomża Industria Kielce.
Trener Talant Dujshebaev w sobotę do meczowego protokołu wpisał tylko trzynastu graczy. Wśród nieobecnych kontuzjowani Elliot Stenmalm, Cezary Surgiel, Tomasz Gębala, Damian Domagała oraz Benoit Kounkoud, Alex Dujshebaev, Artsem Karalek i Igor Karacic. Pod nieobecność ostatniego w wymienionych, grą drużyny Łomża Industria Kielce od pierwszej minuty spotkania w Gdańsku kierował Daniel Dujshebaev.
Wynik otworzył Nedim Remili, ale wcale nie rozwiązało to worka z bramkami. Licznik kolejnych trafień po obu stronach bił bardzo wolno. Duża w tym zasługa bramkarzy obu ekip, bo zarówno Mateusz Kornecki, jak i Miłosz Wałach, pierwszą połowę zakończyli z ponad 40-procentową skutecznością interwencji.
Dość powiedzieć, że gospodarze swoje konto otworzyli dopiero w 6. minucie, gdy rzut karny na bramkę zamienił Mateusz Jachlewski, co od razu pozwoliło rywalom doprowadzić do remisu (1:1), a gdy wybiła dziesiąta minuta, drużyna Łomża Industria Kielce prowadziła z minimalną zaliczką (3:2). Dopiero w tym momencie Mistrzowie Polski wrzucili “wyższy bieg”, co momentalnie zaowocowało serią trzech goli (6:3). Choć gospodarze potrafili jeszcze doprowadzić do bramki kontaktowej, do przerwy żółto-biało-niebiescy dołożyli do swojej przewagi jedno “oczko” (13:9).
Co ciekawe, w trakcie pierwszej połowy tylko pięciu kielczan wpisało się na listę strzelców. Najwięcej bramek zdobyli skrzydłowi, Arkadiusz Moryto i Dylan Nahi, a w protokole odnotowali się jeszcze Nedim Remili, Nicolas Tournat i Szymon Wiaderny. Po powrocie do gry do bramki Wybrzeża trafili jeszcze Szymon Sićko i Haukur Thrastarson.
W trakcie drugiej partii dominacja Mistrzów Polski zaznaczała się coraz wyraźniej, co miało swoje odzwierciedlenie w wyniku. Wciąż świetnie bronił Mateusz Kornecki, a w ataku oprócz skutecznego Arkadiusza Moryto, dobry mecz rozgrywali również Francuzi, Nedim Remili, Nicolas Tournat i Dylan Nahi. Kielczanie krok po kroku powiększali dystans, aż dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem różnica sięgnęła dziesięciu bramek (25:15). Ostatecznie drużyna Łomża Industria Kielce zwyciężyła 31:20.
M. Kornecki: Teraz będziemy mogli odświeżyć głowy
Krzysztof Lijewski, drugi trener Łomża Industria Kielce: Zespół Wybrzeża Gdańsk mimo młodego wieku gra bardzo agresywnie i zdyscyplinowanie w obronie. Widać tu pracę trenera Mariusza Jurkiewicza. Wiedzieliśmy jednak, że rywale z czasem będą coraz bardziej zmęczeni, my dostaniemy wtedy swoje szanse i chcieliśmy je wykorzystać. W pierwszej połowie wynik trzymał Miłosz Wałach, który bronił bardzo dobrze. Przez niego nie mogliśmy odskoczyć na więcej bramek. Przestrzeliliśmy mnóstwo sytuacji sam na sam i rzutów karnych. W drugiej połowie nasze celowniki były lepiej ustawione, byliśmy bardziej skoncentrowani na rzutach. W ostatnim kwadransie byliśmy bardzo głodni, żeby zdobywać kolejne bramki, a z drugiej strony nasza obrona była bardzo dobra. Straciliśmy mało bramek, najmniej w tym sezonie. Cieszymy się, że pewnie wygraliśmy. Teraz chłopaki jadą na kadrę i życzę każdemu samych sukcesów.
Mateusz Kornecki, bramkarz Łomża Industria Kielce: Mecz nie należał do łatwych. Zespół z Gdańska grał bardzo cierpliwie i mądrze, dlatego bezpieczną przewagę zbudowaliśmy dopiero w końcówce meczu. Kibice zapewnili fajną atmosferę, co na pewno pomogło gospodarzom, którzy zagrali dobre spotkanie. Cieszymy się, że udało nam się jednak wygrać. Teraz czeka nas przerwa na zgrupowania kadr narodowych. Tygodniowy wyjazd przyda nam się, żeby odświeżyć głowy i zatęsknić za klubem. Myślę, że wyjdzie nam to na plus.
Michał Olejniczak, zawodnik Łomża Industria Kielce: Największe problemy mieliśmy ze skutecznością. Miłosz Wałach zrobił niesamowite widowisko. Czapki z głów dla niego. Cieszymy się, że wynik korzystny, +11. Do każdego przeciwnika podchodzimy tak samo, ale wiedzieliśmy, że Wybrzeże jest w formie, pokonało w tym sezonie mocnych rywali, więc byliśmy bardzo zmotywowani. Dla mnie fajnie było wrócić do Gdańska, przypomnieć sobie czasy, gdy na tę halę chodziłem jako kibic. Teraz czeka nas zgrupowanie reprezentacji, gdzie rozegramy dwa bardzo ważne mecze.
Miłosz Wałach, bramkarz Torus Wybrzeże Gdańsk wypożyczony z Łomża Industria Kielce: Mogliśmy mieć jeszcze lepszy wynik! To jednak bardzo trudne, kiedy grasz przeciwko takiemu zespołowi, jak Łomża Industria Kielce. Kielczanie grają bardzo aktywnie w obronie, stąd wiele błędów w naszym ataku. Stracone 31 bramek to dobry wynik, bo kielcznie rzucają w tym sezonie często ponad 40. Jest taki moment w meczach z Łomża Industria Kielce, kiedy przeciwnicy odjeżdżają. Nam udało się tego uniknąć, stać twardo w obronie, sam też odbiłem kilka piłek. Trzeba jednak oddać, że Mateusz Kornecki z drugiej strony boiska też fajnie pobronił.
Dodaj komentarz