
Biuro Prasowe Legia Warszawa tekst Bartosz Zasławski, zdjęcia Mateusz Kostrzewa/legia.com
Legia Warszawa przegrała 1:2 z Wisłą Płock w meczu 13. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Wisła Płock – Legia Warszawa 2:1 (0:0)
Gole: Lewandowski (56’), Sekulski (74’) – Josue (62’)
Żółte kartki: Szwoch (30’), Lesniak (87’) – Josue (30’), Rosołek (34’), Baku (90’ +6’), Mladenović (90’ +7’)
Wisła Płock: Kamiński – Sulek (Drapiński 79’), Rzeźniczak, Chrzanowski, Krivotsyuk – Furman – Davo (Warchoł 74’), Rasak (Pawlak 59’), Wolski, Szwoch (Lesniak 74’) – Lewandowski (Sekulski 59’)
Rezerwowi: Gradecki, Sekulski, Drapiński, Gono, Lesniak, Kolar, Kvocera, Pawlak, Warchoł
Legia Warszawa: Tobiasz – Johansson (Baku 82’), Jędrzejczyk, Nawrocki – Wszołek, Slisz, Sokołowski (Kapustka 65’), Mladenović, Josue – Rosołek (Kramer 65’), Carlitos
Rezerwowi: Miszta, Rose, Ribeiro, Kharatin, Kapustka, Muci, Baku, Pich, Kramer
Konferencja Prasowa
Trener Kosta Runjaić:
– Jesteśmy rozczarowani. Mieliśmy dużo dobrych, ofensywnych momentów. Pod tym względem to nasz najlepszy mecz w sezonie, ale ostatecznie przegraliśmy. Nie mamy zbyt dużo czasu do analizy. Musimy przygotować się do wtorkowego spotkania.
– Błędy się zdarzają, potrafią one przesądzić o wyniku spotkania. Błędy z drugiej połowy zaważyły o tym, że przegaliśmy mecz. Wisła Płock pokazała jakość. Szczególnie dobrze wypadł Rafał Wolski.
– Josue jest kapitanem i bardzo ważną postacią. Doskonale wiemy, jakie ma cechy. Nie zmienimy go, on taki po prostu jest. Zagraliśmy dziś z rywalem, który przez cały sezon ma bardzo wysoki procent posiadania piłki. Chcieliśmy odpowiedzieć naszymi atutami. Walczyliśmy do końca. Stworzyliśmy sobie dużo sytuacji, więcej niż nasi rywale, ale to my ostatecznie przegraliśmy. Pokazaliśmy momentami, że możemy być bardzo groźni w ofensywie, jednak tych momentów było za mało.
Patryk Sokołowski:
– Mieliśmy swoje momenty. Szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy. Nasza gra nie wyglądała źle, ale przegraliśmy, a to jest najważniejsze.
– Gol na 2:1 mógł być punktem zwrotnym. Teraz nie ma co gdybać. To już historia. Trzeba się skupić, żeby wygrać tu we wtorek.
– Wtorkowy mecz może być trochę inny, ale chcemy go wygrać za wszelką cenę. Zrobimy wszystko, aby tak się stało.
– Będziemy musieli przeanalizować ten mecz. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy dobrego momentu w pierwszej połowie. Czuliśmy, że idzie nam dobrze, ale nie postawiliśmy kropki nad “i”. Musimy podnieść głową i wygrać we wtorek.
– Naszym celem była konsekwentna, ofensywna gra. Czasami jednak musisz się cofnąć i wrócić do defensywy. Mamy swoje założenia, które w wielu fazach realizowaliśmy.
– Nie zgodzę się, że po pierwszej bramce cofnęliśmy się do obrony. Blaz bardzo dobrze gra głową i zazwyczaj kończy takie sytuacje. Teraz natomiast się nie udało.
Dodaj komentarz