
Biuro Prasowe Legia Warszawa tekst Bartosz Zasławski , zdjęcia Mateusz Kostrzewa/Legia.com
Legia Warszawa wywalczyła awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski po wygranej z Lechią Gdańsk.
Lechia Gdańsk – Legia Warszawa 2:2, k. 2:4
Gole: Durmus (42’), Zwoliński (94’) – Josue (51’), Rose (117’)
Żółte kartki: Zwoliński (109’) – Mladenović (44’), Josue (107’)
Lechia Gdańsk: Kuciak – Nalepa, Maloca, Abu Hanna (Tobers 12’, Castegren 91’) – Stec (Conrado 77’), Gajos, Kubicki, Pietrzak – Kałuziński (Koperski 77’), Paixao (Zwoliński 62’), Durmus
Rezerwowi: Buchalik, Castegren, Tobers, Zwoliński, Diabate, Conrado, Terrazzino, Koperski, Neugerbauer
Legia Warszawa: Miszta – Johansson (Rose 103’), Augustyniak, Nawrocki – Wszołek (Baku 29’), Slisz, Josue, Kapustka (Celhaka 91’), Mladenović – Rosołek (Kramer 73’), Muci (Pich 91’)
Rezerwowi: Hładun, Kramer, Pich, Kharatin, Celhaka, Sokołowski, Baku, Rose, Strzałek
Trener Kosta Runjaić:
– Co można powiedzieć po takim meczu. Na szczęście spotkanie zakończyło się happy endem. To był szalony mecz. Jestem niezwykle dumny z mojej drużyny. Zespół pokazał ducha walki i wspólnie osiągnął ten cel. Mieliśmy wiarę i to było widać. Po utracie drugiego gola wiedzieliśmy, że możemy wrócić do rywalizacji. Dziękuję także kibicom, którzy kolejny raz mocno nas wspierali.
– Uważam, że dzisiaj wygrała lepsza drużyna. Dyktowaliśmy warunki, stwarzaliśmy okazje, ale ich nie finalizowaliśmy. Musimy nad tym mocno pracować. Dziś pokazaliśmy, że możemy polegać na każdym zawodniku. Teraz skupiamy się na kolejnym, bardzo ważnym niedzielnym meczu. Chcemy wygrać, a w nowym roku postawić kolejne kroki.
– Każdy piłkarz zagrał dzisiaj świetne spotkanie. Mamy świetną grupę ludzi. Josue po raz kolejny rozegrał swoje show i pokazał swoje przywództwo. To spotkanie kosztowało nas masę energii, ale to nie jest teraz istotne. Dzisiaj najważniejsza była drużyna.
– Johansson to prawy obrońca, ale ma doświadczenie gry na innych pozycjach. Uważam, że zagrał dziś bardzo dobry mecz. Jestem zadowolony, że zdecydowałem się wystawić tego piłkarza w pierwszym składzie.
– Paweł Wszołek? Nie mamy jeszcze dokładnej diagnozy. Z urazem zmaga się także Blaz Kramer. Został nam jeden mecz w tym roku, na którym chcemy się skupić. Być może do naszej dyspozycji wrócą Artur Jędrzejczyk i Carlitos. Gotowy na niedzielną rywalizację jest także Yuri Ribeiro.
Wypowiedź Rafała Augustyniaka:
– Mieliśmy dużo sytuacji, więc mecz mógł zakończyć się dużo szybciej. Ale widać, że lubimy takie dreszczowce i walkę do końca. Fajnie, że tak się skończyło. Czego brakowało? Myślę, że najbardziej ostatniego podania.
– Na pewno było w naszej defensywie trochę zmian. Ale od tego jest właśnie Puchar Polski, by trenerzy rotowali składem. Ważne, że sobie poradziliśmy. Straciliśmy dwa gole, myślę że można było tego uniknąć. Ale taka jest piłka. Najważniejsze, że byliśmy lepsi w rzutach karnych i awansowaliśmy dalej.
– Na wczorajszych zajęciach trenowaliśmy rzuty karne i dziewięciu piłkarzy… nie strzelił gola z jedenastu metrów. Śmialiśmy się po treningu, że jutro musi być lepiej, no i było. Tym razem tylko raz się pomyliliśmy, Czarek obronił i meldujemy się w ćwierćfinale.
Dodaj komentarz