
Biuro Prasowe Energa Basket Liga tekst , zdjęcia Andrzej Romański/EBL
Przełamanie Polskiego Cukru Startu
Polski Cukier Start przełamał się w Energa Basket Lidze! Lublinianie pokonali Kinga Szczecin 75:69.
Trafienia Bryce’a Browna i Phila Fayne’a pozwoliły przyjezdnym na prowadzenie 2:7 na początku meczu. Po chwili trójki Clevelanda Melvina i Scoochie Smitha całkowicie zmieniały sytuację. Dwa podobne rzuty Mateusza Dziemby dawały już siedem punktów przewagi lublinianom. Ostatecznie jednak dzięki dobrej postawie Kacpra Młynarskiego po 10 minutach było 25:22. W drugiej kwarcie King szybko doprowadził do remisu, ale tylko na chwilę. Po serii 12:0 i kolejnej trójce Dziemby gospodarze uciekali na 13 punktów. Zespół ze Szczecina odpowiedział na to… swoją serią – 13:0! Po akcji Filipa Matczaka był już ponownie remis. Dzięki trafieniu z dystansu Melvina pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:40.
W trzeciej kwarcie nadal skuteczni byli Cleveland Melvin oraz Mateusz Dziemba, a Polski Cukier Start uciekał na dziewięć punktów. Zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego długo miał problemy z rozwinięciem swojej ofensywy, chociaż starali się to zmieniać Kacper Borowski i Filip Matczak. Po 30 minutach było jednak 60:53. Drużyna ze Szczecina w kolejnej części meczu starała się ciągle być blisko. I to się w końcówce opłaciło! Po trójce Tony’ego Meiera był remis. Później swoim rzutem z dystansu odpowiedział jednak Dziemba. Ważną akcję dołożył także debiutujący Troy Barnies i to ekipa trenera Artura Gronka zwyciężyła 75:69.
Najlepszym graczem gospodarzy był Cleveland Melvin z 19 punktami, 7 zbiórkami i 2 asystami. 15 punktów i 5 zbiórek dla gości uzbierał Phil Fayne.
Ważny mecz dla Enea Abramczyk Astorii!
Enea Abramczyk Astoria wygrała bardzo ważny mecz! W zaległym spotkaniu 3. kolejki Energa Basket Ligi bydgoszczanie okazali się lepsi od Tauron GTK Gliwice – 83:72.
Początek spotkania był bardzo wyrównany – z jednej strony trafiał Myke Henry, a z drugiej Terrance Ferguson. Gospodarze starali się budować przewagę, w czym bardzo pomagał Ben Simons. Mimo że trójkami odpowiadali na to E.J. Rowland oraz Filip Put, to po akcjach Daniela Szymkiewicza po 10 minutach było 26:23. W drugiej kwarcie Tauron GTK wychodził na prowadzenie dzięki zagraniom Jure Skificia oraz Mateusza Szlachetki. Mecz się zdecydowanie ponownie wyrównał, chociaż teraz to zespół trenera Marka Popiołka częściej musiał gonić. Ostatecznie po akcji wykończonej przez Kamari Murphy’ego pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 40:44.
W trzeciej kwarcie zagrania trzypunktowe Bena Simonsa oraz Daniela Szymkiewicza doprowadziły do wyrównania. Po chwili debiutujący Paulius Petrilevicius dawał już przewagę! Enea Abramczyk Astoria później prowadziła nawet ośmioma punktami po kolejnej trójce Simonsa. Straty lekko zmniejszył Mateusz Szlachetka, ale po 30 minutach było 58:52. W kolejnej części meczu trener Maros Kovacik otrzymał dwa faule techniczne, więc musiał udać się do szatni. Gospodarze z kolei uciekali nawet na 14 punktów po zagraniu Nathana Cayo. Tego już Tauron GTK nie był w stanie odrobić, tym bardziej, że swoje rzuty zaczął też trafiać Myke Henry. Ostatecznie bydgoszczanie zwyciężyli 83:72.
Ben Simons był najlepszym graczem gospodarzy – zdobył 22 punkty i 7 zbiórek. Mateusz Szlachetka zdobył dla gości 17 punktów i 4 asysty.
Dodaj komentarz