
Biuro Prasowe Energa Basket Liga tekst i film , zdjęcia Andrzej Romański /EBL
Enea Abramczyk Astoria wygrywa w Gliwicach
W ważnym meczu w dolnej części tabeli Energa Basket Ligi Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz pokonała na wyjeździe Tauron GTK Gliwice 89:82.
Na początku spotkania minimalną przewagę utrzymywali gospodarze, ale Paulius Petrilevicius sprawiał, że rywale ciągle byli blisko. Po późniejszej akcji Bena Simonsa to oni wychodzili na minimalne prowadzenie. Kolejne akcje Litwina z Bydgoszczy oznaczały pięć punktów różnicy. Po 10 minutach było 17:22. W drugiej kwarcie bardzo szybko do remisu doprowadził Jure Skifić, a przewagę dawał po chwili Mateusz Szlachetka. Enea Abramczyk Astoria po chwili ponownie potrafiła wychodzić na prowadzenie dzięki trójkom Bena Simonsa i Mike’a Smitha. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 42:45.
W trzeciej kwarcie sytuacja trochę się zmieniała – głównie dzięki trafieniom Malachi Richardsona to zespół trenera Marosa Kovacika był lepszy o pięć punktów. Aktywni Daniel Szymkiewicz i Paulis Petrilevicius doprowadzali do kolejnego remisu, ale to gliwiczanie byli stroną z ofensywną inicjatywą. Po 30 minutach było 65:61. Dwie trójki Szymkiewicza na początku kolejnej części gry dawały przewagę ekipie trenera Marka Popiołka. Później przyjezdni uciekali ponownie na sześć punktów, a znowu kluczowym zawodnikiem był Petrilevicius. Gospodarze nie zamierzali się poddawać i po rzutach Richardsona zbliżał się na dwa punkty. W końcówce kluczowe okazały się jednak rzuty Cayo i Smitha, a Enea Abramczyk Astoria zwyciężyła 89:82.
Najlepszym graczem gości był Paulius Petrilevicius z 20 punktami, 6 zbiórkami i 3 asystami. Malachi Richardson zdobył dla gospodarzy 21 punktów i 10 zbiórek.
Świetny mecz w Hali Stulecia! Anwil pokonał WKS Śląsk
Doskonałe koszykarskie widowisko w Hali Stulecia we Wrocławiu! W klasyku Energa Basket Ligi Anwil Włocławek pokonał WKS Śląsk 91:82.
To Anwil na początku spotkania grał z większą energią, a po trafieniach Luke’a Petraska i Malika Williamsa prowadził 10:3! Później trójki trafiał Phil Greene’a, przez co różnica wzrosła do ośmiu punktów. Odpowiadali na to Łukasz Kolenda i Aleksander Dziewa, ale to ciągle było za mało. Swoje akcje kończył Williams, a po przechwycie i kontrze Kamila Łączyńskiego po 10 minutach było 22:32. Mimo że WKS Śląsk kolejną kwartę rozpoczął od małej serii 5:0, to po chwili dzięki trójkom Greene’a przewaga przyjezdnych wynosiła 11 punktów. Wrocławianie znowu zmniejszali straty, gdy swoje rzuty trafiali Jakub Nizioł i Łukasz Kolenda. Anwil ciągle utrzymywał jednak prowadzenie, bo mógł liczyć także na zadaniowców: Dawida Słupińskiego oraz Macieja Bojanowskiego. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 46:52.
Drużyna trenera Andreja Urlepa na początku trzeciej kwarty zbliżała się na cztery punkty po trafieniu Jakuba Nizioła, ale później znowu z dystansu celnie rzucał Phil Greene. Po późniejszym rzucie Michała Nowakowskiego różnica wzrosła do 12 punktów. Nadal niespodziewanie dobrze prezentował się Malik Williams, a po efektownej akcji wykończonej przez Luke’a Petraska po 30 minutach było 62:74. W ostatniej części spotkania WKS Śląsk nie do końca potrafił odrabiać straty. To drużyna trenera Przemysława Frasunkiewicza miała lepsze pomysły (m. in. wejścia na kosz Greene’a) i nadal kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie zwyciężyła 91:82!
Najlepszym graczem gości był Phil Greene z 30 punktami i 5 asystami. Jeremiah Martin zdobył dla gospodarzy 23 punkty i 7 asyst.
Wideo: Najlepsze akcje Anwil – WKS Śląsk
Świetny mecz Energa Basket Ligi w Hali Stulecia we Wrocławiu! Zobacz jeszcze raz najlepsze akcje spotkania WKS Śląsk – Anwil Włocławek.
Dodaj komentarz