
Biuro Prasowe Legia Warszawa tekst Bartosz Zasławski , zdjęcia Mateusz Kostrzewa/legia.com
Legia Warszawa wygrała 3:0 w wyjazdowym meczu z Lechią Zielona Góra i awansowała do półfinału Fortuna Pucharu Polski. Gole dla Wojskowych strzelili Tomas Pekhart, Bartosz Kapustka oraz Carlitos.
Trener Kosta Runjaić:
– W tym sezonie, w Pucharze Polski, mieliśmy tylko ciężkie przeprawy. Mecze z Termalicą, Wisłą Płock, Lechią Gdańsk – dzisiaj również mierzyliśmy się z wymagającym rywalem. Naszym celem jest finał Pucharu Polski. Jestem zadowolony z dzisiejszego zwycięstwa. Teraz chcemy jak najszybciej dojść do siebie i zregenerować się na mecz z Górnikiem Zabrze.
– Zagraliśmy ten mecz w naszym stylu, z dobrym balansem między ofensywą i defensywą. Spodziewaliśmy się, że rywale będą chcieli grać długim podaniem. Nie wszystko takie zagrania udało się przechwycić, ale najważniejsze, że zagraliśmy na zero z tyłu. Bardzo doceniam odwagę i intensywność naszych rywali. Życzę im wszystkiego co najlepsze na pozostałą część sezonu. Dziękuję również naszym kibicom, którzy wspierali nasz podczas dzisiejszej rywalizacji.
– Legia jest klubem z wielkimi ambicjami. Po poprzednim sezonie bardzo ważnym słowem dla nas jest pokora. Dzisiaj jestem szczęśliwy z powodu awansu. Nie zgodzę się, że mecze w pucharze są łatwiejsze. Tutaj każde spotkanie jest jak finał. Jeden zły moment i odpadasz z tych rozgrywek.
– Wiem, jaka jest sytuacja Lechii Zielona Góra w tabeli. Rywale zagrali ofensywnie i nie poddawali się do ostatniego gwizdka. Bardzo doceniam taki styl. Lechia wyeliminowała wcześniej dwóch rywali z Ekstraklasy. W Pucharze zdarzają się nieprzewidywalne sytuacje, ale dzisiaj wygrała po prostu lepsza drużyna.
– Kluczem do wygrania meczu był balans między defensywą i ofensywą. Chcieliśmy zbierać długie piłki. Graliśmy z dużą determinacją i poświęceniem. Nie weszliśmy w to spotkanie tak, jak chcieliśmy. Szybko kartkę otrzymał Maik Nawrocki. W dalszych fragmentach meczu złapaliśmy nasz styl. Dominowaliśmy i byliśmy cierpliwi. To był klucz do sukcesu.
– Byliśmy bardzo dobrze przygotowani na ten mecz, Oglądaliśmy mecze pucharowe i ligowe Lechii Zielona Góra. Mamy bardzo dobry sztab, który odpowiednio przygotował zespół.
Wypowiedź Tomasa Pekharta :
– To zawsze są trudne mecze, ponieważ mamy wiele do stracenia. Spotkanie dobrze się dla nas ułożyło, szybko objęliśmy prowadzenie i grało nam się łatwiej. Gdybyśmy nie strzelili gola w pierwszej połowie, sytuacja byłaby trudniejsza, bo upływający czas sprzyjałby naszym przeciwnikom. Po strzeleniu gola kontrolowaliśmy grę i jesteśmy szczęśliwi z awansu.
– Jestem w dobrej dyspozycji, gotowy do gry. Gramy teraz co trzy dni, więc tych okazji do gry jest dużo. Nie jestem jeszcze w takiej formie, by grać wszystko od początku. Ale gdy wychodzę od początku, robię wszystko, by pomóc drużynie i strzelić gola. Dziś to się udało – ważny mecz i ważny gol.
– Muszę obejrzeć sobie moje trafienie na spokojnie, bo właśnie wszyscy mówili w szatni, że to było piękny gol. Najważniejsze, że piłka wylądowała w siatce. To się liczy.
– W poprzednim sezonie przegraliśmy w półfinale z Rakowem. To trudny przeciwnik, więc najlepiej byłoby spotkać się z nimi w finale na Stadionie Narodowym.
W załączeniu dostępne są zdjęcia (fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com).
Lechia Zielona Góra – Legia Warszawa 0:3 (0:2)
Gole: Pekhart (8’), Kapustka (43’), Carlitos (71′)
Żółte kartki: Mycan (38’) – Nawrocki (5’)
Legia Warszawa: Hładun – Nawrocki, Augustyniak, Ribeiro – Wszołek (Baku 84′), Slisz, Strzałek (Sokołowski 79’), Kapustka (Celhaka 84′), Mladenović – Pekhart (Rosołek 79’), Pich (Carlitos 59’)
Rezerwowi: Trojanowski, Jędrzejczyk, Baku, Celhaka, Sokołowski, Rejczyk, Muci, Carlitos, Rosołek
Dodaj komentarz