Drużyna z charakterem!

Biuro Prasowe GKS Górnik Łęczna (piłka nożna kobieca) tekst , film , zdjęcie archiwalne

Zaczęło się od straconej bramki, ale po końcowym gwizdku to my cieszyliśmy się z wygranej 4:2 i trzech punktów! Bramki dla zielono-czarnych w starciu z AZS UJ Kraków zdobywały Klaudia Lefeld i Klaudia Miłek.

– W sobotę chcemy przede wszystkim wrócić na ścieżkę zwycięstw, stwarzać dużo sytuacji, a także zagrać szybciej w ostatniej tercji boiska, niż miało to miejsce przed tygodniem – mówił przed starciem z AZS UJ Kraków trener Robert Makarewicz.

W porównaniu do poprzedniego spotkania, w wyjściowej jedenastce zielono-czarnych zaszła jedna zmiana. Zmagającą się z drobnym urazem Klaudię Lefeld, na pozycji numer „osiem” zastąpiła Dominika Dereń, a jej miejsce w parze defensywnych pomocniczek zajęła Marianna Litwiniec.

Mecz mógł zacząć się dla nas bardzo dobrze. Już w 2. minucie piłkę do siatki wpakowała bowiem Anna Zając, ale w momencie strzału była ona na spalonym. Kilka chwil później to samo wydarzyło się po drugiej stronie boiska. Mimo wszystko, jako pierwsze do bramki trafiły przyjezdne, a konkretnie Aleksandra Pleban, która wynik otworzyła w 23. minucie. Do końca pierwszej połowy rezultat już się nie zmienił.

Wszystko odmieniło się po wejściu na boisko Klaudii Lefeld! Nasza zawodniczka już trzy minuty po zameldowaniu się na murawie popisała się pięknym strzałem na 1:1. W minucie 72. „Lefcio” zapisała na swoim koncie asystę przy golu Klaudii Miłek, która natomiast w ciągu dwóch minut skompletowała dublet i było 3:1!

Jagiellonkom sił starczyło już tylko na jedno trafienie. W samej końcówce nasze zwycięstwo przypieczętowała zaś „Lefcio”!

Dzięki wygranej nad krakowiankami nasz zespół awansował na pozycję lidera tabeli Orlen Ekstraligi! Zarówno GKS Katowice, jak i TME SMS Łódź w meczach 14. kolejki straciły bowiem punkty.

GKS Górnik Łęczna – AZS UJ Kraków 4:2 (0:1)

Bramki: Lefeld 58’, 90’, Miłek 72’, 74’ – Pleban 23’, Dyśkowska 78’.

Górnik: Palińska – Bużan, Kazanowska, Głąb, Zając, Litwiniec, Kaczor, Rapacka, Dereń (55’ Lefeld), Fabova, Miłek.

AZS UJ: Klabis – Smaza, Nieciąg, Mordel, Zapała, Dyśkowska, Woźniak, Pleban, Malinowska, Wójcik, Derus.

Żółte kartki: Nieciąg 10’, Mordel 45’

Sędziowała: Anna Adamska.

 

Oświadczenie Klubu GKS Górnik Łęczna

Agata Guściora była niezwykle ważną postacią dla naszego Klubu. W zielono-czarnych barwach zdobywała liczne medale, także te z najcenniejszego kruszcu, wygrywała Puchary Polski i występowała w elitarnej Lidze Mistrzyń UEFA. Nigdy nie umniejszaliśmy i nie zamierzamy umniejszać jej zasług dla Górnika Łęczna.

Nie możemy jednak przejść obojętnie obok wpisu, jaki była już zawodniczka naszego Klubu opublikowała w swoich mediach społecznościowych 10 marca. Pani Agata opisała w nim, iż została zmuszona przez klub do pożegnania z Górnikiem, a jednym z głównych powodów był, cytując „brak porozumienia z prezesem”. „Fakt jest taki, że nie chciano nawet za bardzo ze mną rozmawiać” – czytamy.

By dokładnie wyjaśnić sytuację, musimy nieco cofnąć się w czasie do lata i kompletowania naszej kadry na sezon 2022/2023. Jeszcze przed zakończeniem wcześniejszej kampanii, Agata Guściora, która doznała urazu w wyjazdowym meczu z Rekordem Bielsko-Biała, została otoczona przez Klub opieką i zapewniona, że Klub dołoży wszelkich starań, by pomóc jej w powrocie do zdrowia, a także na boisko – oczywiście w zielono-czarnych barwach. Bardzo tego chcieliśmy.

Niestety w trakcie przygotowań do rundy wiosennej trwającego aktualnie sezonu, kiedy też mieliśmy się spotkać z Panią Agatą, by podpisać ustalony ustnie kontrakt, straciliśmy z nią kontakt. Próby dodzwonienia się do niej, a także spotkania w jej miejscu zamieszkania, kończyły się fiaskiem. Taki stan rzeczy trwał trzy miesiące.

Tuż po nawiązaniu ponownego kontaktu z Panią Agatą, dostała ona możliwość bycia przy drużynie, porozmawiania z nią i wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, którą teraz opisuje jako – cytat – „trudną sytuację życiową i problemy niezwiązane ze sportem”. Rzekomo Klub miał te okoliczności wykorzystać i nie wywiązać się z umowy.

Pamiętajmy, że zwyczajna ludzka przyzwoitość wymaga również szczerości – wobec siebie, Klubu, ale i kibiców.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*