Kolejny zwycięski mecz Enea Basket Poznań

Źródło PZKosz tekst Adam Lejwoda , zdjęcia Ela Skowron

Dzisiaj w w meczu domowym zawodnicy Enea Basket Poznań po dramatycznej pierwszej kwarcie 12:22 pokonali WKS Śląsk II Wrocław 78:75. Najlepszym poznańskim zawodnikiem był Wojciech Fraś 17 punktów , zawodnikiem z Wrocławia był Aleksander Wiśniewski 26 punktów .

I tak dobiegł końca sezon 2022/2023 koszykówki w 1LM w Poznaniu. Do całkowitego zakończenia pozostał do rozegrania jeszcze jeden mecz, ale wyjazdowy. Spotkamy się dopiero za kilka miesięcy. Dla niektórych będzie to okres wypoczynku, regeneracji sił, a potem przygotowania do kolejnego sezonu. Dla innych to będzie zaledwie krótki czas wakacji, bowiem dla zarządu, trenerów i paru innych osób sezony miniony i przyszły splatają się i nie znoszą okresu urlopowego.

Coś się kończy i coś się zaczyna. Jaki był dla nas ten mijający sezon? Sadzę, że na ocenę przyjdzie czas i dokonają go osoby kompetentne, teraz można powiedzieć, że zostało zrealizowane zadanie utrzymania się w szeregach 1LM, a nie było to wcale łatwe, gdy spojrzymy na losy drugiego beniaminka, który w swym rejestrze ma zwycięstwa nad wyżej notowanymi rywalami, a mimo to musi opuścić szeregi 1LM. Czy można zarzucić, że postawiony cel jakim było utrzymanie się w szeregach pierwszoligowców był mało ambitny? Oczywiście, że nie. Stawiając go kierowano się wszystkimi realiami, z którymi przyszło się nam spotkać, a i tak galopująca inflacja niweczyła wiele planów. Jeżeli nawet w tych warunkach potrafiliśmy doskonale zagospodarować środki, którymi dysponowaliśmy, to należy złożyć wyrazy najwyższego uznania dla zarządu naszego Stowarzyszenia. Przypomnę, że zarząd to trenerzy wsparci niezwykłą mocą Pani Agnieszki Sucheckiej. Wspominam o trenerach, bo praca organizacyjna nie przeszkodziła im odnieść również sukcesów sportowych.

Po tym dość nietypowym wstępie warto coś powiedzieć o meczu, który dla obydwóch zespołów miał raczej rangę ambicjonalną, stanowił mecz z warzywniaka, czyli o pietruszkę, bowiem losy tych drużyn były już rozstrzygnięte, a zwycięstwo lub porażka mogły awansować lub spychać o jedno miejsce w tabeli.

Zaczynamy mecz fatalnie. Nie klei się ani gra obronna, ani atak. Rywal z dużą łatwością zdobywa punkty, a my nie możemy się przełamać w swojej nieudolności. Pierwsze 5 minut to wynik 0:11. Jak tak dalej pójdzie, to źle, a nawet bardzo źle będziemy wspominać ostatni mecz sezonu. Wreszcie jest, po 5,5 minutach gry! zdobywamy pierwsze punkty z rzutów osobistych. Teraz gra na tyle się wyrównuje, że do końca tej kwarty nie tracimy dalszego dystansu do rywala: 12:22 i koniec kwarty. Obserwuję poczynania naszych zawodników i reakcję trenera Szurka, a siedzę w pobliżu.

Pierwsze 5 minut drugiej kwarty nie zmienia obrazu gry. Utrzymuje się stała przewaga zespołu wrocławskiego – 19:29, ale drugie 5 minut już coś zmienia. Po kolejnej reprymendzie zmienia się sposób gry gospodarzy, a przede wszystkim zmienia się obrona, a ta jak wiemy napędza atak. W tej kwarcie zdobywamy 18 punktów, a drużyna dolnośląska tylko 14.

Przerwa, a po niej jest jeszcze lepiej. W trzeciej kwarcie zdobywamy dwukrotnie więcej punktów niż w feralnej kwarcie pierwszej, a ponieważ zawodnicy gości już nie są tak skuteczni, wygrywamy tą kwartę 25:16 i prowadzimy 55:52. Niewiele, ale jakże inny to wynik niż po pierwszej kwarcie.

Ostatnia kwarta nie zmienia zwycięzcy, bowiem kończy się remisem i gdy zawodnicy ściskają sobie ręce na koniec spotkania, na tabeli widnieje końcowy rezultat – 78:75.

Kilka luźnych uwag o meczu i jego aktorach. Drużyna wrocławska przewyższała nas i to w sposób zdecydowany warunkami fizycznymi. Siedmiu zawodników o wzroście ponad 2 metry, w tym 210, 209 i 207 cm, a jest jeszcze kilku „kakaludów” o wzroście 197-199 cm. Wychowanek poznańskich klubów /Pyry i Biofarmu/ Olek Wiśniewski nie zdobył w pierwszej połowie meczu żadnego punktu, w drugiej 26! I jak łatwo zauważyć, stanowi to 2/3 dorobku całej drużyny z drugiej połowy meczu. Łza się kręci w oku na myśl, ilu tych zdolnych zawodników gra poza Poznaniem i dlaczego? Czy Poznań jest tak nieprzyjazny dla koszykówki? I przedostatni komentarz /w tym sezonie/ trenera Pana Przemysława Szurka: Nade wszystko zależało nam w meczu ze Śląskiem na zwycięstwie, aby podziękować w ten sposób kibicom, którzy cały sezon dopingowali nas podczas meczy domowych, ale również wyjazdowych. Dodatkowo wygrana gwarantowała nam wyższą pozycję w końcowej tabeli nad zespołem z Wrocławia. Co do samego meczu, rozpoczęliśmy go ospale i bardzo nieskutecznie. Na szczęcie w drugiej kwarcie nastąpiło przebudzenie. Energia z jaką weszliśmy na 3 kwartę dała sygnał, że chcemy zwyciężyć, a było to widać przede wszystkim po walce na tablicy bronionej i determinacji w walce o niczyje piłki. Myślę, że przełomowe dla rozstrzygnięcia meczu były 2 akcje 2+1 Kuby Fiszera, a później spokojna egzekucja końcówki spotkania.

Punkty dla Enei zdobyli: W. Fraś 17, 2×3, 7 zb., J. Andrzejewski 13, 2×3, 5 zb., B. Ciechociński 13, 5 zb., M. Tomaszewski 10, J. Fiszer 8, M. Wielechowski 6, M. Dymała 5, 10 zb., J. Nowicki 4, P. Stankowski 2.

– dla Śląska II najwięcej punktów zdobyli: A. Wiśniewski 26, 2×3, 7 zb., M. Bender 11, 15 zb., M. Adamczak 10, 6 zb., W. Siembiga 8, 1×3, 5 zb.

Enea Basket Poznań – WKS Śląsk II Wrocław 78:75 (12:22 | 18:14 | 25:16 | 23:23)

 

Więcej informacji ; Enea Basket Poznań – WKS Śląsk II Wrocław (2023-04-02) (pzkosz.pl)

 

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*