Mamy ćwierćfinał!

Biuro Prasowe GKS Górnik Łęczna (piłka nożna kobieca) tekst i zdjęcie

Mamy awans do ćwierćfinału Pucharu Polski! W meczu 1/8 finału tych rozgrywek pokonaliśmy KKP Stomilanki Olsztyn 4:2 (3:1).

– Naszym celem jest to, by zagrać jak najlepiej w piłkę – stwierdził przed spotkaniem 1/8 finału nasz trener, Piotr Mazurkiewicz.

Na ten mecz zdecydował się on dokonać kilku zmian w wyjściowej jedenastce. W pierwszym składzie zagrały więc chociażby Kinga Niedbała i Weronika Kaczor, a przesunięta wyżej została Anna Zając. Na ławce usiadły natomiast Emilia Zdunek, Patricia Hmirova i Nikola Karczewska.

Spotkanie mogło zacząć się dla nas perfekcyjnie. Już w piątej minucie szansę na pokonanie bramkarki olsztynianek miała Marcjanna Zawadzka, ale piłka po jej uderzeniu głową obiła poprzeczkę. Ostatecznie wynik bezbramkowy utrzymał się do 15. minuty. Właśnie wtedy fantastycznym odbiorem w polu karnym popisała się Klaudia Lefeld, która tym samym stanęła oko w oko z golkiperką rywalek i trafiła na 1:0.

Nasza radość z prowadzenie nie trwała długo. Chwilę potem bowiem Stomilanki miały rzut rożny, po którym do naszej siatki piłkę wpakowała Gabriela Kędzia. Gospodynie z remisu cieszyły się jednak jeszcze krócej, bo w 25. minucie Roksana Ratajczyk, podobnie jak wcześniej Klaudia Lefeld, odebrała futbolówkę rywalce i z najbliższej odległości strzeliła na 2:1. Ten gol dodał nam, a szczególnie naszej napastniczce, animuszu. Moment później Ratajczyk ustrzeliła bowiem dublet, wykorzystując dośrodkowanie Eweliny Kamczyk. Do przerwy więcej goli już nie padło.

Drugą połowę rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia. Już w 51. minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez Ewelinę Kamczyk i trafieniu Anny Zając było 4:1. Od 58. minuty musieliśmy radzić sobie w dziesiątkę, bo dwie żółte kartki z rzędu po wcześniejszej kontrowersyjnej decyzji sędzi, co do braku rzutu karnego dla naszego zespołu, obejrzała Alicja Dyguś.

Grając w osłabieniu, zaczęliśmy pozwalać przeciwniczkom na więcej, przez co momentami robiło się nerwowo. Doprowadziło to do tego, że w 76. minucie Stomilanki strzeliły na 2:4. Ostatecznie właśnie takim wynikiem, a co za tym idzie naszym awansem do ćwierćfinału Pucharu Polski, zakończył się ten mecz.

KKP Stomilanki Olsztyn – GKS Górnik Łęczna 2:4 (1:3)

Bramki: Kędzia 22’, Kałużna 76’ – Lefeld 15’, Ratajczyk 25’, 30’, Zając 51’

Stomilanki: Szczerbaczewicz – Kałużna, Sivakova, Rosiak, Macleans, Lenard, Kędzia, Augustyniak, Tkaczyk, Zawistowska, Trofimiuk.

Górnik: Palińska – Dyguś, Górnicka, Zawadzka, Niedbała, Siwińska, Kaczor, Zając (60’ Głąb), Lefeld (60’ Osińska (87’ Rżany)), Kamczyk, Ratajczyk.

Czerwone kartki: Alicja Dyguś 58’

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*