Reese i Walków w finale debla

Hunter Reese (USA)/Szymon Walkow (POL) vs Johan Nikles (SUI)/Juan Bautista Torres (ARG - Poznan Open 2022 - 03.06.2022 r. (foto: Pawel Rychter)

Biuro Prasowe Poznań Open tekst Maciej Henszel , zdjęcia Paweł Rychter i Dawid Szafraniak

Hunter Reese oraz Szymon Walków awansowali do finału gry podwójnej Poznań Open 2022. Polsko-amerykańska para pokonała Szwajcara Johana Niklesa i Argentyńczyka Juana Bautistę Torresa 6:3, 7:6 (10-8).

Turniejowe jedynki w drodze do półfinału najpierw pewnie wygrali z Ukraińcami Krutychem i Prichodko, a następnie po niezwykle emocjonującym pojedynku okazali się lepsi od Durasovicia oraz Niklasa-Salminena. Ich dzisiejsi przeciwnicy mieli za sobą trzysetowy bój z parą Dutra da Silva-Olivieri, natomiast w ćwierćfinale nie dali żadnych szans dwójce Lama-Mena.

To spotkanie rozpoczęło się od dość nerwowych zagrań z obu stron, w wyniku czego doszło do dwóch przełamań. Szybciej swój rytm złapali Reese z Walkowem, którzy w trzecim gemie ponownie odebrali serwis przeciwnikowi. Od tego momentu szwajcarsko-argentyńska para musiała gonić wynik, jak się później okazało – nieskutecznie. Polak oraz Amerykanin pewnie serwowali i nie dali szans rywalom na jakiekolwiek zbliżenie się.

Druga odsłona tego meczu miała bardziej wyrównany charakter. Obie pary pewnie wygrywały własne podanie, podczas całego drugiego seta mieliśmy tylko trzy break-pointy. Aby rozstrzygnąć tę partię potrzebowaliśmy więc tie-breaka, w którym początkowo doszło do festiwalu przełamań. W pewnym momencie Niklas oraz Torres wyszli na prowadzenie 6:3. Para Walków-Reese musiała bronić trzy piłki setowe i udało im się to. Najpierw doprowadzili do wyrównania, a następnie stanęli przed szansą na zamknięcie meczu. Udało im się to przy pierwszej możliwej okazji.

– Ten drugi set był bardzo wyrównany, zresztą ja zawsze powtarzam, że taka jest gra deblowa, kiedy spotykają się równe pary. Nasi przeciwnicy postawili na pewno trudne warunki i cieszę się, że to my wyszliśmy zwycięsko. Mieliśmy kilka okazji, żeby odskoczyć, było kilka break-pointów, gdzie jeżeli wygrasz tą jedną piłkę to masz serię przełamania i to by pozwoliło nam na spokojniejsze prowadzenie gry. Taki jest debel, graliśmy do końca i jedna, dwie piłki przeważyły – podsumowuje Szymon Walków.

Walków staje przed szansą na dwudzieste deblowe zwycięstwo w karierze. Turniejowe jedynki czekają na sobotniego przeciwnika. W drugim półfinale dojdzie do starcia Marka Gengela i Adama Pavlaska z Hieorhijem Krawczenko oraz Filipem Peliwo.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*