Francja za silna, Polacy zagrają o brąz

Berlin, 16.09.2022 KOSZYKOWKA KADRA REPREZENTACJA POLSKI MECZ Polska - Francja POLISH NATIONAL TEAM BASKETBALL POLAND GAME POLAND - FRANCE NZ Elie Okobo , Lukasz Kolenda , FOT. WOJCIECH FIGURSKI / 058sport.pl

Biuro Prasowe PZKosz tekst , zdjęcia Wojciech Figurski/400mm

Francja pokonała reprezentację Polski 95:54 i tym samym awansowała do finału EuroBasketu. Biało-Czerwoni w niedzielę o godz. 17:15 zagrają o brązowe medale mistrzostw Europy.

Co prawda pierwsze punkty w meczu zdobył Mateusz Ponitka, ale później Biało-Czerwoni mieli problemy w ataku. Francuzi jednak również nie imponowali w tym elemencie, dzięki czemu kadra ciągle była w grze. Sytuację starał się poprawiać A.J. Slaughter, ale późniejsza akcja Guerschona Yabusele sprawiała jednak, że to rywale mieli siedem punktów przewagi. Po 10 minutach było 9:15.

Zaraz na początku drugiej kwarty po trójce Thomasa Huertela prowadzenie przeciwników wzrosło do 11 punktów. Pierwsze punkty w tej części meczu Polacy zdobyli dopiero po trzech minutach – dobre podanie wykorzystał Aleksander Balcerowski. Rewelacyjna obrona Francuzów ciągle nie pozwalała jednak Biało-Czerwonym na rozwinięcie skrzydeł. Nie do przejścia był przede wszystkim Rudy Gobert. Pierwsza połowa po dobitce tego środkowego zakończyła się wynikiem 18:34.

Po dobrym fragmencie Michała Sokołowskiego i Aarona Cela, ekipa trenera Vincenta Colleta szybko się otrząsnęła. Po kontrze wykończonej przez Evana Fourniera przewaga wzrosła do 22 punktów. Dodatkowo, nadal nie do zatrzymania był Yabusele – dzięki niemu przewaga Francuzów była jeszcze większa. Mimo tego, że kilka rzutów trafili Jakub Garbacz i Michał Michalak, to po trójce Elie Okobo po 30 minutach było 36:64.

Obaj trenerzy w ostatniej części gry chętniej korzystali z rezerwowych zawodników. Nie zmieniało to jednak znacząco sytuacji – ciągle to Francuzi byli zdecydowanie lepszą drużyną. Ostatecznie po kolejnej trójce Okobo zwyciężyli 95:54. To oznacza, że Polacy w niedzielę o godz. 17:15 zagrają o brązowe medale EuroBasketu.

Polska – Francja 54:95 (9:15, 9:19, 18:30, 18:31)

Polska: Slaughter 9, Michalak 9, Ponitka 7, Balcerowski 5, Dziewa 5, Garbacz 5, Zyskowski 5, Cel 3, Olejniczak 2, Schenk 2, Sokołowski 2, Kolenda 0

Francja: Yabusele 22, Fournier 10, Okobo 10, M’baye 8, Poirier 8, Tarpey 8, Heurtel 7, Gobert 6, Fall 6, Luwawu-Cabarrot 4, Albicy 3, Maledon 3

Komentarze po meczu Polska – Francja

Igor Milicić, trener reprezentacji Polski:

Wielkie gratulacje dla Francji. Dominowali, dzielili się piłką, grali z wielką precyzją- rzucali świetnie z dystansu. Mecz nie układał się dobrze od początku – nie trafiliśmy otwartych rzutów. Gratulacje też dla naszych zawodników i kibiców. Ciągle jesteśmy w turnieju, a wiele drużyn wróciło już do domu. Jesteśmy dumni z tego, gdzie jesteśmy.

Rywale grali swoją defensywę, tylko trochę bardziej agresywnie. Gdy przy A.J. było dwóch zawodników, to w tym momencie w pierwszej kwarcie nie trafialiśmy otwartych rzutów. Wyglądało to z ich perspektywy na coraz łatwiejsze. Nie potrafiliśmy wrócić do gry, ponieważ Francja grała też świetnie w ataku. Dzielili się piłką, mieli ponad 30 asyst. Musimy przeanalizować ten mecz i wrócić mocniejszymi w niedzielę.

Nie ma różnicy iloma punktami przegrywasz na tym etapie turnieju. Wygrywasz albo jedziesz do domu. Udało nam się jednak dojść do momentu w którym przegraliśmy, ale ciągle tutaj jesteśmy. to jest wielkie. Moi zawodnicy są dumni z tego, co zrobili.

Na pewno nie wyszedł nam ten mecz, nie poszło to po naszej myśli pod każdym względem. Ten mecz ma iść w zapomnienie. Mamy być gotowi na różne sytuacje w niedzielę. Zawodnicy wiedzą o co gramy w niedzielę. Zrobimy wszystko, aby ten mecz – gdy wysiądziemy z autobusu przed hotelem – poszedł w zapomnienie.

A.J. Slaughter, zawodnik reprezentacji Polski:

Czapki z głów dla Francji, zagrali bardzo dobry mecz. Nie pozwolili nam zagrać w naszym systemie, sprawili, że było ciężko. Mamy mecz medalowy w niedzielę. Zagramy dumnie i zobaczymy, czy uda nam się wyjechać stąd z medalem.

Wiedzieliśmy, że będą grać z dużą presją w obronie. Andrew Albicy gra ze mną w Gran Canarii, więc wie o mnie bardzo dużo. Trenujemy przecież razem. Pracowałem u trenera Vincenta Colleta, więc wie, że jestem leworęczny. Zmusili nas wszystkich do gry daleko od kosza. Obejrzymy to jeszcze raz i spróbujemy poprawić na niedzielę.

Musimy szybko zapomnieć o tym meczu. Wiele drużyn chciałoby być na naszym miejscu i grać o brąz.

Dla mnie granie dla Polski znaczy bardzo wiele. Gram dla tej drużyny od siedmiu lat, zbudował tutaj świetne relacje z trenerami i zawodnikami. W tym czasie zrobiliśmy historyczne rzeczy dla Polski. Następny EuroBasket jest w 2025 roku, a ja już mam 35 lat, więc zobaczymy. Spędziłem tutaj świetny czas.

Vincent Collet, trener reprezentacji Francji:

Zaczęliśmy agresywnie, presja na piłce była najlepsza od kiedy jesteśmy w tym turnieju. Rywale nie potrafili sobie z tym poradzić. W ataku mieliśmy wzloty i upadki, popełnialiśmy błędy, ale robiliśmy też dobre rzeczy. Byliśmy pewni siebie, trafialiśmy swoje rzuty. Najważniejsza była nasza wola walki i determinacja. To zrobiło różnicę.

Guerschon Yabusele, zawodnik reprezentacji Francji:

Mieliśmy dużo szacunku do zespołu, z którym się zmierzyliśmy. Graliśmy swoją koszykówkę. Bardzo dobrze prezentowaliśmy się w obronie, bardzo agresywnie. W ataku dobrze dzieliliśmy się piłką, mieliśmy 32 asysty, co było bardzo dobre. Zostaliśmy razem do końca. Teraz chcemy odpocząć i być gotowym na niedzielę.

Mateusz Ponitka: Dziękujemy kibicom za wsparcie

– Cieszymy się bardzo, że kibice dopisali i w dużej liczbie dotarli na mecz. Bardzo im za to dziękujemy. Mam nadzieję, że będziemy mieli co świętować w niedzielę. Na pewno znów damy z siebie wszystko – mówi po meczu z Francją Mateusz Ponitka, kapitan reprezentacji Polski.

Berlin, 16.09.2022
KOSZYKOWKA KADRA REPREZENTACJA POLSKI MECZ Polska – Francja
POLISH NATIONAL TEAM BASKETBALL POLAND GAME POLAND – FRANCE
NZ Mateusz Ponitka , Terry Tarpey , Aleksander Balcerowski ,
FOT. WOJCIECH FIGURSKI / 058sport.pl

Reprezentacja Polski w półfinale EuroBasketu nie sprostała Francji i w niedzielę zagra o trzecie miejsce w mistrzostwach Europy. Na pewno jest w Was smutek związany z porażką, ale choćby z Pana oczu emanuje sportowa złość i chęć rozegrania kolejnego meczu.

– Chcieliśmy, staraliśmy się, ale było widać różnicę poziomu. Jako kapitan tego zespołu mogę powiedzieć, że daliśmy z siebie wszystko, Francuzi byli jednak na nas gotowi. Byliśmy słabszym zespołem i trzeba sobie to szczerze powiedzieć. Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, a jeżeli dasz z siebie wszystko to czego możesz więcej oczekiwać? Po prostu byli lepsi i to nie podlega żadnej dyskusji.

Od pierwszej minuty było widać, że Trójkolorowi zupełnie inaczej podeszli do spotkania niż do starć w 1/8 finału czy ćwierćfinale.

– Wiedzieli od samego początku, że jeżeli pozwolą nam się rozkręcić, to może się to tak samo dla nich skończyć jak w przypadku Ukrainy czy Słowenii. W ogóle nie dopuścili nas dzisiaj do głosu. Kompletnie zmienili obronę., spodziewaliśmy się czegoś zupełnie innego. Rywale byli przygotowanie na moje penetracje i zagrania A.J. Slaughtera. Ciężko była nam rywalizować z drużyną obdarzoną tak dużą liczbą talentów, połączonych ze świetnym atletyzmem i doświadczeniem.

W pierwszej połowie na dobrą sprawę nie mieliśmy wielu otwartych pozycji do rzutu z dystansu. Ja też próbowałem je kreować dla siebie oraz chłopaków, ale Francuzi byli dziś nie do ruszenia. Rudy Gobert to jeden z najlepszych obrońców świata. Nie przez przypadek trzy razy w historii został najlepszym obrońcą ligi NBA. Musieliśmy w tym spotkaniu szukać swoich okazji.

Nie jest łatwo grać z takim zespołem, gdzie połowa ludzi gra w NBA a druga połowa w czołowych klubach Euroligi. Nadal potrzebujemy jednak jeszcze jednego zwycięstwa w turnieju.

Nie wyszło w tym spotkaniu zmęczenie związane z trudami turnieju?

– Udało nam się rozegrać świetne zawody ze Słowenią. Każdy z zawodników zagrał chyba powyżej swoich oczekiwań i oczekiwań wszystkich wokół. Niestety Francuzi byli na nas bardzo dobrze przygotowani. Nie możemy być szczęśliwi, po tak wysokiej porażce, ale nie możemy też zwiesić głów. Zebraliśmy cenne doświadczenie. Kolejne spotkanie w mistrzostwach Europy jeszcze przed nami.
Przed półfinałem powiedzieliśmy sobie w szatni, że mamy dwa mecze do końca, musimy przynajmniej raz wygrać. To jest nasz nadrzędny cel, który chcemy osiągać niezależnie od tego, z kim przyjdzie nam grać o 3. miejsce.

Z kim wolałby Pan zagrać w meczu o brąz?

– Zobaczymy kto wygra. W tym momencie to są najlepsze zespoły w Europie, dlatego nie ma to większego znaczenia. Zarówno Hiszpania jak i Niemcy mają zawodników ze światowego topu. Na pewno postaramy się dopasować do zespołu, przeciwko któremu przyjdzie nam grać. Zobaczymy jakie będą mieli słabe i mocne punkty.

Kibice KoszKadry dopisali dziś w Berlinie. Większość Areny była Biało-Czerwona i niezależnie od wyniku mogliście liczyć na wsparcie.

– Cieszymy się bardzo, że kibice dopisali i w dużej liczbie dotarli na mecz. Bardzo im za to dziękujemy. Mam nadzieję, że będziemy mieli co świętować w niedzielę. Na pewno znów damy z siebie wszystko.

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*