
Biuro Prasowe Legia Warszawa tekst Bartosz Zasławski , zdjęcia Mateusz Kostrzewa /Legia.com
Legia Warszawa wygrała 2:1 z Lechią Gdańsk w meczu 16. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Trener Kosta Runjaić:
– Po pierwsze chciałbym podziękować fanom za doping w ostatnim spotkaniu 2022 roku na własnym stadionie. Czułem wasze wsparcie od 1. kolejki. To był niezwykły doping. W czasie sezonu mieliśmy złe momenty, ale kibice cały czas nas wspierali. Bardzo dziękuję za doping dla drużyny i dla klubu. Kończy się pewien etap tego sezonu. Pamiętam, jak wyglądały zeszłe rozgrywki Legii. Cieszymy się, że na własnym stadionie pozostaliśmy niepokonani. Bardzo się z tego cieszę. Dzisiejsze spotkanie nie było łatwe. Mogliśmy i powinniśmy zagrać o wiele lepiej. Za nami jednak ważne zwycięstwo. To jest najistotniejsze. Czekamy na kolejne spotkania na własnym boisku. Teraz skupiamy się już tylko na wtorkowym meczu pucharowym. Jesteśmy pewni siebie i wierzymy w awans do kolejnej rundy pucharu.
– Bartek to zawodnik o dużych umiejętnościach, bardzo oddany klubowi. Wiele przeszedł przez ostatnie miesiące. Wszyscy ciężko i mozolnie pracowaliśmy, aby Kapi wrócił do najlepszej formy. Cieszymy się widząc formę Bartka, ale wiemy, że to jeszcze nie koniec. Nasz potencjał jest bardzo duży i nie dotyczy tylko tego piłkarza. Z bardzo dobrej strony pokazali się Blaz Kramer i Yuri Ribeiro, który zdobył decydującą bramkę. W przerwie dużo konsultowałem się z trenerem Rogiciem, który zasugerował zmiany. Te roszady pomogły nam dziś wygrać, co pokazuje, że zwycięstwo jest zasługą całej grupy ludzi.
– Carlitos na ostatnim treningu doznał drobnej kontuzji. Brakowało nam go dzisiaj na boisku. Mam nadzieję, że na ostatni mecz tego zarówno Carlitos, jak i Artur Jędrzejczyk, będą do naszej dyspozycji.
Yuri Ribeiro:
– Jestem bardzo szczęśliwy, że zdobyłem bramkę na wagę zwycięstwa. Za nami trudny mecz, ale najważniejsze, że udało nam się wygrać.
– Czy ciężko było strzelić tego gola? Chyba nie. Od początku spotkania wierzyłem w zdobycie trzech punktów. Z mojej strony – jeśli nie grasz w pierwszym składzie, musisz być gotowy kiedy wejdziesz na boisku. Gdy wchodziłem na boisko przegrywaliśmy 0:1. Rozgrzewałem się i czuję, że po wejściu na plac pomogę drużynie. Za nami fantastyczne i ważne zwycięstwo.
– Wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Zagraliśmy dobre spotkania, chociaż nie ustrzegliśmy się błędów. Dzisiaj po prostu chcieliśmy wygrać. Graliśmy przed naszymi fanami, którzy od początku sezonu bardzo nas wspierają. Dzisiaj również stworzyli fantastyczną atmosferę.
W załączeniu dostępne są zdjęcia (fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com).
Legia Warszawa – Lechia Gdańsk 2:1 (0:0)
Bramki: Kuciak (sam. 74′), Ribeiro (86′) – Zwoliński (57′)
Kartki: Mladenović – Tobers, Nalepa, Zwoliński, Diabate
Legia Warszawa: Tobiasz – Rose (Ribeiro 74′), Augustyniak, Nawrocki – Wszołek (Baku 85′), Slisz, Kapustka, Josue, Mladenović – Rosołek, Muci (Kramer 62′)
Lechia Gdańsk: Kuciak – Stec, Nalepa, Maloca, Pietrzak – Tobers (Diabate 90′), Kubicki – Sezonienko (Conrado 53′), Kałuziński (Gajos 73′), Durmus – Zwoliński (Paixao 73′)
Dodaj komentarz