Zwycięstwa PGE Spójni i WKS Śląska

Biuro Prasowe Energa Basket Liga tekst i wideo , zdjęcie archiwalne

36 punktów Fortsona, PGE Spójnia lepsza od słupszczan

Courtney Fortson zdobył 36 punktów i 10 asyst, a jego PGE Spójnia Stargard pokonała Grupa Sierleccy Czarnych Słupsk 83:69 w sobotnim meczu Energa Basket Ligi.

Gospodarze świetnie weszli w to spotkanie i głównie dzięki trafieniom Courtneya Fortsona i Karola Gruszeckiego prowadzili 12:0. Po kilku minutach niemoc przyjezdnych przełamał David DiLeo, ale PGE Spójnia ciągle radziła sobie świetnie. W pewnym momencie przewaga wynosiła aż 21 punktów po kontrze Gruszeckiego. Po 10 minutach było 30:12. W drugiej kwarcie zespół trenera Sebastiana Machowskiego już nie grał aż tak efektywnie w ataku, ale słupszczanie nie do końca nie potrafili to wykorzystać. W pewnym momencie gospodarze zanotowali małą serię 6:0 i po rzutach wolnych Brody’ego Clarke’a ponownie prowadzili aż 20 punktami. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 49:30.

Akcje Shavona Colemana i Jakuba Musiała w trzeciej kwarcie sprawiły, że Grupa Sierleccy Czarni zbliżyli się nawet na 11 punktów. Szybko odpowiedzieli jednak na to Jordan Mathews oraz Courtney Fortson i wszystko było już ponownie pod kontrolą PGE Spójni. Po 30 minutach było 65:51. Kolejną część meczu zespół trenera Mantasa Cesnauskisa rozpoczął od rewelacyjnej serii 11:0 i po trójce Michała Chylińskiego przegrywał już tylko trzema punktami! Fortson i Mathews ponownie wzięli jednak sprawy w swoje ręce i na nowo budowali przewagę stargardzian. Rywale do końca już nie prezentowali dobrej skuteczności i dlatego PGE Spójnia zwyciężyła pewnie – 83:69.

Courtney Fortson zdobył dla gospodarzy 36 punktów i 10 asyst. David DiLeo wyróżniał się w ekipie gości – miał 24 punkty, 4 zbiórki i 3 asysty.

Tak Courtney Fortson zdobył 36 punktów! (wideo)

Zobacz jeszcze raz jak Courtney Fortson zdobył 36 punktów w spotkaniu Energa Basket Ligi PGE Spójnia Stargard – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk.

Osłabiony WKS Śląsk z dziewiątym zwycięstwem

WKS Śląsk Wrocław, osłabiony brakiem kilku zawodników, pokonał na wyjeździe Enea Abramczyk Astorię Bydgoszcz 111:99 w sobotnim spotkaniu Energa Basket Ligi.

Zdecydowanie lepiej spotkanie rozpoczęła ekipa trenera Andreja Urlepa, która dzięki świetnej postawie Aleksandra Dziewy prowadziła nawet 12:4. Po dłuższej przerwie, spowodowanej awarią zegarów, trochę lepiej prezentowali się gospodarze. Po rzutach Eddy’ego Polanco przegrywali tylko dwoma punktami. Ostatecznie jednak trójka Łukasza Kolendy sprawiła, że po 10 minutach było 25:30. W drugiej kwarcie Kolenda i Gołębiowski starali się utrzymywać przewagę WKS Śląska, ale Mike Smith oraz Aleksander Lewandowski zbliżali swoją drużynę ponownie na dwa punkty. Na więcej wrocławianie już nie chcieli pozwolić – dbali o to Łukasz Kolenda oraz Jakub Nizioł. Ofensywna pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 54:59.

Dwie akcje Aleksandra Dziewy zaraz na początku trzeciej kwarty dawały sporo spokoju przyjezdnym. W pewnym momencie Enea Abramczyk Astoria zanotował jednak świetną serię 12:0 i po trzech rzutach Bena Simona był już remis! Kodi Justice zaczął jednak trafiać – głównie dzięki niemu po 30 minutach było 76:84. W ostatniej części meczu zespół trenera Marka Popiołka ponownie zbliżał się na trzy punkty po rzucie Mike’a Smitha. Nizioł oraz Justice bardzo szybko sprawili jednak, że różnica wzrosła do 10 punktów. W końcówce spotkania drużyna z Bydgoszczy nie była już w stanie odrobić strat, a WKS Śląsk całkowicie kontrolował wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie zwyciężył 111:99.

Najlepszym zawodnikiem gości był Łukasz Kolenda z 29 punktami i 9 asystami. Mike Smith zdobył dla gospodarzy 21 punktów i 6 asyst.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*